Prosiłam ciebie, nie pisz do mnie
Nie dzwoń i nie wyczekuj pod moim domem
Zabiłeś we mnie wszytko co robię
Nie chciałeś sie zaangażować to nie
Odejdź, proszę
Odejdź, to koniec
Życie nam miało płynąć
Teraz ta łajba tonie
Odejdź proszę
Odejdź, to koniec
Skutecznie próbujesz nie dać mi o sobie zapomnieć
Nie pisz mi znowu, że moje perfumy na twojej pościli
Że tylko ja i z nikim innym nie wyobrażasz sobie mieć dzieci
Nie chcesz umierać beze mnie obok – bosko!
A słyszę w telefonie. że ta druga jest tam obok
Sie rozłącz
Więc nara nara nara
Jakoś nie chce mi sie z tobą gadać
Więc nara nara nara
Usuń mój numer i spadaj!
Odejdź proszę
Odejdź, to koniec
Próbuję ci powiedzieć, że samej jest mi dobrze
Odejdź proszę
Odejdź, to koniec
Od lat zamieniasz w popiół wszystko czego się dotkniesz
Odejdź proszę
Odejdź, to koniec
Próbuję ci powiedzieć. że samej jest mi dobrze
Odejdź proszę
Odejdź, to koniec
Od lat zamieniasz w popiół wszystko czego się dotkniesz
Od rana telefony, że chcesz się spotkać ze mną
Postawić obiad
W sumie nic nowego
Próbujesz szukać znów ognia
Mam popiół w tych zwrotkach
Iskry nie ma już od lat
W sumie nic nowego
Nic nic nic
U mnie nic nowego
Z ta różnicą, że do zmiany zdania mi daleko
Między nami nie ma już niczego
To ostatni raz
Już więcej nie powtórzę elo!
Więc nara nara nara
Jakoś nie chce mi sie z toba gadać
Więc nara nara nara
Usuń mój numer i spadaj!
Odejdź proszę
Odejdź, to koniec
Próbuję ci powiedzieć, że samej jest mi dobrze
Odejdź proszę
Odejdź, to koniec
Od lat zamieniasz w popiół wszystko czego się dotkniesz
Odejdź proszę
Odejdź, to koniec
Próbuję ci powiedzieć, że samej jest mi dobrze
Odejdź proszę
Odejdź, to koniec
Od lat zamieniasz w popiół wszystko czego się dotkniesz