[Intro]
Depresja wykończyła wielu, debile na pokaz łykają tabletki
Już nie jeden przez was, wy, kurwa, idioci przez szyderę siedzi sam w domu i jęczy
Robimy skrrt, pow, pow, mamy mętlik
Robimy skrrt, pow, pow, wszyscy jebli
Tworzymy co dzień dobre, nowe dźwięki
Tak niedocenieni pchamy nasze męki
[Refren]
Depresja wykończyła wielu, debile na pokaz łykają tabletki
Już nie jeden przez was, wy, kurwa, idioci przez szyderę siedzi sam w domu i jęczy
Robimy skrrt, pow, pow, mamy mętlik
Robimy skrrt, pow, pow, wszyscy jebli
Tworzymy co dzień dobre, nowe dźwięki
Tak niedocenieni pchamy nasze męki
Depresja wykończyła wielu, debile na pokaz łykają tabletki
Już nie jeden przez was, wy, kurwa, idioci przez szyderę siedzi sam w domu i jęczy
Robimy skrrt, pow, pow, mamy mętlik
Robimy skrrt, pow, pow, wszyscy jebli
Tworzymy co dzień dobre, nowe dźwięki
Tak niedocenieni pchamy nasze męki
[Zwrotka]
Jestem twoim najlepszym kolegą, życiem, wrogiem, psychologiem
Sekwencje łamane, gdy cracki na blacie dziś opisują moją spowiedź
W piździe wyroki sądowe, gdy w szkolę za dziurę w drzwiach była jadka
Trzy nauczycielki zebrały się w kółku, by powiedzieć mi, że mam downa
Ratowała wtedy mnie muzyka i mało kto spodziewał się, co Rabit zrobi dzisiaj
Przykuty w domu, w głowie ciągle tylko jedna cisza
Wymazane wspomnienia znikają tak jak cisza
Znów pada deszcz, przychodzi śmierć, za młodość pogłębia cisza
Z obrazów, kurwa, wychodzą demony, bez pytania wzywają lisza
Robię to noc w noc, robię to rok w rok
Nie raz się poddałem, ale dalej wierzę, słonko
W głębi mnie boli, jak mówisz, że głupi ja znowu uwierzyłem babie za mocno
Serce jak kamień, gdy ciepło dobija się mocniej niż wkurwiony chłopak na kwasie
Jak na swoją liczbę, już wiele widziałem, nie wmawiaj mi, chuju, że tego nie da się
[Refren]
Depresja wykończyła wielu, debile na pokaz łykają tabletki
Już nie jeden przez was, wy, kurwa, idioci przez szyderę siedzi sam w domu i jęczy
Robimy skrrt, pow, pow, mamy mętlik
Robimy skrrt, pow, pow, wszyscy jebli
Tworzymy co dzień dobre, nowe dźwięki
Tak niedocenieni pchamy nasze męki
Depresja wykończyła wielu, debile na pokaz łykają tabletki
Już nie jeden przez was, wy, kurwa, idioci przez szyderę siedzi sam w domu i jęczy
Robimy skrrt, pow, pow, mamy mętlik
Robimy skrrt, pow, pow, wszyscy jebli
Tworzymy co dzień dobre, nowe dźwięki
Tak niedocenieni pchamy nasze męki
Na pokaz was written by Rabit (POL).
Na pokaz was produced by Rx808.
Rabit (POL) released Na pokaz on Wed Oct 12 2022.