[Zwrotka 1: Czeski]
Chyba stać mnie na więcej niż innych
Ale tak samo pewnie przecież myślą inni
Za długo życie traktowałem jak piknik
By moje marzenie mogło się szybko ziścić, he
No ale może kiedyś
Jak w końcu przestanę wysoko mierzyć
Ale wtedy to nie byłbym sobą
Może lepiej by było wszystko przeżyć na nowo
Wiedzieć gdzie się potkniesz, niwelować błędy
Jakbym to wiedział, proste - nie szedłbym tędy
A chyba mi z tym dobrze, poczuć życie bez pomyłek
Nigdy nie być w kropce, jakbym docenił chwilę
Ulotną, która ucieka przez palce, tak wolno
A złapać ją a wykonalne
Zagwozdką jest jak ona leci
Po stokroć będę wspominał ją przez wieki
[Refren: Daga]
Na co mnie stać? To już oceni czas
Każda chwila każe mi tu wciąż trwać
Wykorzystać którąś z nadanych szans
By w końcu ożywić ten wypłowiały ślad
[Zwrotka 2: Rover]
Czytam Iwaszkiewicza przy kubku z czekoladą
Słyszę jak ciężar trudnych myśli runął z łoskotem na bok
Nie chcę ich podnosić, życie samo złoży w całość
To co pękło strzaskane hałasu falą
Nie myślę jak jest i na co stać mnie
Bo tylko kilkadziesiąt słów zwrotki pcha gdzieś #Żagle
Świat jest głęboki, chodnik mokry jak gdzieś na dnie
Czekam gdy Bóg znudzony tym filmem, zmieni taśmę
A na razie o nic się nie martwię
Rozrywam blankiet i żyję jak chcę
Piję czekoladę, kołysany wiatrem pragnień
Spalony życiem tak, że nawet nie chcę chwytać za ster
[Refren: Daga]
Na co mnie stać? To już oceni czas
Każda chwila każe mi tu wciąż trwać
Wykorzystać którąś z nadanych szans
By w końcu ożywić ten wypłowiały ślad
[Zwrotka 3: Czeski]
W głębi czuję, że rap to moja pasja
Wiem również, że ciężko nim kieszenie zapchać
Lecz umacniam się w przekonaniu
Że wiara jest ważniejsza od setek rytuałów
Gdzieś do kanału spuszczam całą wrogość
Niż stadem baranów, wolę się zająć się sobą
Bo mija ta młodość, już w sumie minęła
Choć biby co noc to nadal ma domena
Docieram z przekazem do niewielkiego gremium
Ze skóry wyłażę z tym, co leży mi na sercu
Żaden z mędrców, choć ze sporym bagażem
Co umie zepsuć, wszystko na tacy podane
Kiedyś się przejmowałem, dziś w sumie też
Tyle, że teraz mimo obrażeń umiem biec
Dumnie prę gdzieś, gdzie swój cel mam
Choć życie chwilą często mnie przezwycięża
[Refren: Daga]
Na co mnie stać? To już oceni czas
Każda chwila każe mi tu wciąż trwać
Wykorzystać którąś z nadanych szans
By w końcu ożywić ten wypłowiały ślad