Może Jednak Jutro

[Zwrotka 1]
Wstaje rano chociaż nie chce mi się wstawać
Znowu to samo, muszę wszystko sobie poukładać
Zarzucić plan, tu po punkcie go znam
Każdą z tych niedokończonych spraw z poprzedniego dnia
Leżą odłogiem bo odkładam wciąż na potem
To już staje się nałogiem albo poważnym kłopotem
Pełen dobrych myśli chcąc przerwać tą stagnację
Planuję by mieć korzyści z tego co zaraz załatwię
Tak jest w teorii sprawdźmy jak będzie w praktyce
Działam konsekwentnie wrzucam punkty na tablicę
Planuję trasę wszystkie skróty i ulice
Toczę wyścig z czasem, bez boruty znam je całe życie
Z początku idzie gładko, podejrzanie aż za dobrze
Wszystko w najlepszym porządku, ogarnięte po mistrzowsku
Przecież dopiero zacząłem a już jestem gdzieś po środku
Chyba czas na przerwę w wątku, na tym skończę pierwszą zwrotkę

[Refren]
Który to już raz zaczynasz od nowa
Który to już raz nie dotrzymałeś słowa
Zamiast rozmyślać jak, hmm po prostu zrób to
Tylko nie mów mi, że może jednak jutro

[Zwrotka 2]
Nie wiedzieć czemu dwa dni później jestem w tym samym miejscu
Zapominając już kompletnie o sensie w tym przedsięwzięciu
I zaczynam planować na nowo z uwzględnieniem tych najświeższych, (obecnych)
I nie cierpiących zwłoki spraw teraźniejszych
Czuję, że dzisiejszy dzień będzie dniem ostatecznym
Dziś zdobędę sporą przewagę po to by wreszcie czuć się bezpieczny
Znowu obieram ten typowy cel, tym razem na pewno już nic mnie nie skusi
Do tego, by odłożyć resztę na jutro i kurwa nazajutrz się poczuć jak pussy
Mam tego dosyć, pierdolone błędne koło sprawia
Że dryfuję w miejscu jak bym był pieprzoną boją
Wina w podejściu inni dwoją się i troją
By nachapać się zawczasu, żeby później mieć wesoło
Z tym przekonaniem ruszam zdobywać szczyty
Wszystko zgodnie z planem, bit na uszach mam wyśmienity
Na półmetku pora na oddech, pora na przerwę, pora na sen
Z resztą od rana zrobiłem już w chuj no a jutro też jest dzień

[Refren]
Który to już raz zaczynasz od nowa
Który to już raz nie dotrzymałeś słowa
Zamiast rozmyślać jak, hmm po prostu zrób to
Tylko nie mów mi, że może jednak jutro