[Zwrotka 1]
Dobrze wiem co się dzieje
I dobrze wiem gdzie jestem
Jakie mam w życiu cele
Ale chcę wypić więcej
By nie wiedzieć co się dzieje
I nie wiedzieć już gdzie jestem
Bo przez życiowe cele
Tych lepszych dni mam tak niewiele
Biorę kwit i wychodzę na miasto
Wrocław zrobi wszystko byś szybko nie zasnął
U mnie shoty i kasa są jak na lekarstwo
Nie olewaj, skumaj rapu dwuznaczność
Jestem asem, ale brak mi n
I dobrze wiem, że tutaj cię nie znajdę
Nogi i dupy to domyślny target
Podświadomość mówi 'jeszcze długi czeka bieg' (po fame)
To nie podziemie, to Tartar
Język do rapu jak Jar-Jar
Wasz progres to mój sarkazm
Drinki w łapy, jazda jazda
Miłość w klubach jak rozlana wódka
Czysty przypadek, smutna prawda
Ale świateł mgła nas ogarnia
Twoja fantazja musi się udać
Masz nogi jak poezja, staram się czytać między wierszami
Wiedziałem dobrze, że jestem nieznany
Ale mieć mnie za nic? Chcesz mnie zranić?
Bitch please, mam w sobie 'puff-puff magic'
Nie pytaj nawet jak to zażyć
Mogę zamknąć mój rap w pigułce
Ale nie chcę cię udławić
[Refren]
Czuję do ciebie miętę, ale tylko przez mojito
Weź mnie za rękę, razem z dźwiękiem
Będziemy płynąć
Przez godzinę lub dwie
Zanim u ciebie i mnie
Alkohol ulotni się gdzieś nad ranem
[Zwrotka 2]
Nie wiem co to moda, ale
Umiem ładnie ubrać w słowa
Moje myśli, bling bling
Ozdoba, która nie błyszczy jak
Oczy dziecka gdy kłamie, ha!
Odświeżyłem ci tym pamięć
I nie musiałeś szukać daleko
Parę dni temu rwałeś tak panie
Przy barze, czy na dancefloor
Wszystko jedno i tak jutro się okaże
Że portfel krzyknie 'chce się jeść'
A głowa szepnie, że 'namieszałeś'
Stop, wracam tam
Powoli sobie wszystko przypominam
Puszczają rap dla mnie to melatonina
Co z tego wynika?
Chyba nie muszę spać
Faded, faded
Nie ma limitów, chcesz jeszcze więcej
Pracuje się ciężko, więc pije się łatwo
Proste słowa nie są żadną zagadką
Wyjmuję przecinek, jakbym płacił kartą
Teksty na bogato, choć często nie warto
Powinni szukać stuff'u jakby byli z five-o, clock
Mówi powinienem mieć dość
Jadę nocnym zresztą zombie
Przez to ścierwo nie czuję się obcy
Ledwo widzę i bardzo dobrze
Masz tu zamkniętą noc w pigułce
Jedni chcą spać, drudzy zwieńczyć sukces
Najebane damy, obok zgony macho
Taki czas, takie miejsce, obojętne
Został tylko refren
[Refren]
Czuję do ciebie miętę, ale tylko przez mojito
Weź mnie za rękę, razem z dźwiękiem
Będziemy płynąć
Przez godzinę lub dwie
Zanim u ciebie i mnie
Alkohol ulotni się gdzieś nad ranem