MLN

[Zwrotka 1]
Powiedz co byś zrobił gdyby to był Twój ostatni dzień
Gdyby miało nie być jutra – jak nawinął Pezet
Ja byłbym wkurwiony, bo tu siedzę i marudzę, wiesz
Sam do siebie, tak sam do siebie, więc
Wrzucam playlistę, obojętnie jaką
Wkładam asixy, uderzam w maraton
Coraz częściej myślę już nad jakąś pracą
Dzięki za te komentarze, ale rachunków nie płacą
Wyplułem siebie już kolejny raz
Mam ochotę płakać, śmiać się, potem napluć losu w twarz
Znów mówiłem czekaj, jeszcze chwilę, no i patrz
Wszystko zatacza krąg - niezmiennie powraca jak kac

[Bridge]
Po tych wszystkich nocach - nie pamiętam wczoraj
Nie pamiętam dziś - tylko wiatr w Twoich włosach -
Mnie napędza jeszcze, mówi dokąd iść
Nie zatańczę na pokaz
Pusty jak ten pokal
W oczy szczypie dym
A przede mną długa droga
Która niknie w oczach
Której nie zna nikt i myśli…

[Refren]
A miliony, miliony spalają mnie
A miliony, milion o Tobie (myśli) (x3)
A miliony, miliony spalają mnie, ej

[Zwrotka 2]
Odkładam wszystko na potem, jest tak
Dobrze, że to nie żadna materia
Bo bym potrzebował kilku mieszkań
Kładziesz się spać, ja znów mogę nie spać
I tak przez kilka miesięcy - przecież słucham serca
Potem czuję się jak zwykle, jak zawsze, problem w tym
Że czuję to co zwykle - czyli w ogóle nic
Wypalony temat jak ostatni sezon gry - jebać tron - przecież życie to kilka chwil
Ale znów o tym nie pamiętam
Widocznie chujowo uczę się na błędach
Albo ta wiara sięga wyżej niż Butch Kalifa
Próbuję znów coś pisać
Pytają mnie co słychać
Nie chce mi się gadać nic
I tylko Ty potrafisz dać spokój przez milczenie, Ty, tak
Choć o Tobie też te myśli
I tylko Ty potrafisz dać spokój przez milczenie, Ty, tak
Choć o Tobie też te myśli (myśli)

[Refren]
A miliony, miliony spalają mnie
A miliony, milion o Tobie (myśli) x3
A miliony, miliony spalają mnie…