Pierdolę hajs, chcę żeby tego słuchali
Od czarnych bet do koncertowych sali
Dla tych bogatych, tym co świat sie wali
By wszyscy wiedzieli ze nie są w tym sami
Ja daje siebie im, melodie pod rym
Moje historie by, wiedzieli z kim
Siedzą w domu, albo w furze gdy robiona trasa
Kto im towarzyszy na głosnikach w słuchawkach
Pierdole hajs chcę żeby tego słuchali
Od czarnych bet do koncertowych sali
Dla zwykłych ziomali, zajaranych tym tematem
I tych którzy do tych ziomali biegną z tematem
To coś więcej niż ten bełkot który grają tobie w radiu
Esencja własnego myślenia to wyższe IQ
Mówili że prostacy, huliganeria na majku
Nie potrzeba do pisania tekstu nam waszych cyganów
Nie zawsze piękne słowa, inna specyfika
Muzyka nie z nieba, a z chodnika
Nagrywam historie o mnie, jak zawsze w surowej formie
Podkłady sie zmieniają bo nie umiem monotonnie
Weź swoją korone usiądź wygodnie na tronie
Historia księcia i żebraka nie pasuje do mnie
Jebać zamianę ról, ty żaden ze mnie król
A typ który chce żeby miasto puścilo to na full
To ma napędzać melanże, nasze nie wiksy
Pobudzać wyobraźnie naturalnie bez piksy
Tylko zdrowy joint bez dodatku chemii
Mikrofon moja broń, uważaj gdy wystrzeli
Chcesz to na gotówkę przelicz
Ja licze na Was ludzi z każdej polskiej dzielni
Nic tak mnie nie napędza jak ludzi brawa
Mój halas każe twojej ciszy wypierdalac
Miasto musi słuchać nas, miasto musi słyszec was
Miasto więcej dźwięków chce, a ja chcę je mu dać
Tam pod sceną waszych braw, nie wycenię choćbym miał
Nie mieć z tego nic to gram, bo chcę byś słuchał mnie
Od zawsze chciałem żeby grali to wszyscy na ośce
Moje słowa z bitem, proszę to ciągle jak spowiedź
I piszę i w niszę uderzam, kiszę to w sobie ciszej jest teraz
Nie dissem popiszę się nie raz, przewijam kliszę to jak z biszem isć do wertera
Od przekminy która mózg ci sponiewiera
Do malancholika w melanż
Nie poznasz rapera dziś jak nie masz routera
To nie ten temat gdy się ma plyty wypalane z pieca tu teraz
Nie czuję bólu, każdy ma swojego odbiorcę
Chodzi o to żebyś wiedział ze nie robie tu tego za forsę
A raczej nie robię tego dla forsy
Bo kocham słuchac jak słuchasz, tego co dałem wam na głośnik
Jeżeli podbijesz do mnie i powiesz za numer duże propsy
I podbije was taka setka, to wiem że to jest prognostyk
Że szanujesz mnie i ja nie zawiode cię
Poskładam tak te wyrazy by dały dokładnie czego chcesz
Ale nie w tym sęk, że przekupię cię treścią
Po prostu słuchasz, bo w nutach utożsamiasz się ze mną
Miasto musi słuchać nas, miasto musi słyszeć Was
Miasto więcej dźwieków chce, a ja chcę je mu dać
Tam pod sceną waszych braw, nie wycenię choćbym miał
Nie miec z tego nic to gram, bo chcę byś sluchał mnie
Miasto musi słyszeć was written by Dejwid.
Miasto musi słyszeć was produced by JERRY&DLUC.
Dejwid released Miasto musi słyszeć on Sat Sep 02 2017.