[Refren]
Bardzo kocham to zapiździałe miasto
Bardzo kocham to zapiździałe miasto
Bardzo kocham to zapiździałe miasto
Bardzo kocham to zapiździałe miasto
Bardzo kocham, bardzo kocham
Bardzo kocham to zapiździałe miasto
Bardzo kocham, bardzo kocham
Bardzo kocham to zapiździałe miasto
[Zwrotka]
Zbita piona z menelami, browary z ziomami
Lufy na przypale w szkole, kto nie pali się nie bawi
Ulice są ciemne tak jak myśli w bani
Pierdolę policję przepierdala wyscig z nami
Każdy leci w huja z każdym, każdy chce mież money
A nikt nie zna zioma, który nie wie gdzie są dragi
Każdy chce być kozak, a wychodzi że to baby
Jak za dużo szczekasz, to nikt nie zwróci uwagi
Ustawka pod katedrą i do Żabki po browary
Albo na bulwary, albo huj wie gdzie, bo wszędzie mamy
Swoje miejsce, niewazne że za nami pies się czai
Pewnie znowu szuka trawy, a dzisiaj jej nie mamy
[Refren]
W moim mieście wieje hujem
Nawet nie wiem gdzie mam pójść, żeby przejebać flotę
Nie do Nova na fotel, to dla gimbów jak mefedron
Tu nic nie jest złote, wolę tramwaj niż warszawskie metro
Waliłem lufy na cmentarzu, paliłem pod mostem
Rzygałem pod mostem, przesadziłem na melanżu
Proste, nie ma co robić awantur
Nie jestem chłopcem, który chce mieć Hondę, albo dużo grassu
Wolę forsę, taką żebym kupił Porsche
Albo całe Abu Dhabi, albo domek nie za tani
No bo chcę życie złote mieć jak skonczę
Ale nie wiem co mam robić w tym jebanym mieście duchów
[Refren]