Ciągle mówisz - ReTo to kawał chuja (mhm)
Nie wchodzi w bit lub tam gdzie nie trzeba (mhm)
Tak jakby słyszał - to nie ta dziura (mhm)
Cały czas sztywny pierdolony denat (mhm)
Nie kumasz wersów, które siekam pod bit (mhm)
I pewnie twierdzisz, że są bezsensowne (mhm)
Wymach - imiesłów lub znowu czasownik (mhm)
I widzisz regres pytając gdzie progres (mhm)
Dajesz mi pare miesięcy, może rok (mhm)
I twierdzisz, że potem dam sobie z tym spokój bo... (mhm)
Wypadam z bitu jak mała Madzia rąk (mhm)
I potem jeszcze długo wszyscy są w szoku (mhm)
Mówisz, że w ogóle przecież nie mam klasy (mhm)
Tak jakbym się nie dostał do liceum (mhm)
Słuchając mnie przecież nie masz gwarancji (mhm)
Że będę trochę lepszy niż dwa dni temu (mhm)
Weź idź stąd, po angielsku z tobą nie pogadam, bo
Nazwałbym cię dziwką a usłyszałbyś plażę
Ja dobrze o tym wiem, moja nawijka cię przeraża
Bo masz minę jakbyś szedł z pedofilem do ołtarza
Chcesz bym zamiklknął na wieki wieków amen (mhm)
I nie odzywał się już nigdy więcej (mhm)
Chciałbyś bym szybko spisał testament
A potem jak najprędzej padł na serce (MHM)