[Zwrotka 1: Deobe]
Stałem przy barze, wiesz jak zwykle, z drinkiem w ręku
Wódka, Red Bull, a ty gdzieś wśród tych sępów
Na przeciwko, potrafisz napsuć krwi dziwko
Jesteś jak ta dzielnica Amsterdamu, w skali mikro
Doszły mnie słuchy co potrafisz, lecz za późno trochę
Wcisnął mnie w fotel, tekst o tym co robiłaś w sobotę
Potem, słuchałem tekstów mój Boże, wróć proszę!
Teraz to Ciebie pieprzę i ten twój popęd!
Teraz jak Tek maska na twarz, rzadsza prawda
Z klubów mnie znasz, czyli mnie nie znasz
Nieobliczalny w wielu kwestiach, nie obliczajmy czasu
Nie zmienię się, przestań! Mam teraz rap świat, mam
Mam kilku ziomów, rodzinę mam, dawno już pieprzę Kościół
Ufam Bogu, spowiadać komu mam się, ten typ w sutannie dla mnie
To już nie autorytet, uniwersalne prawdy, uniwersytet
Gówno prawda, zapierdala każdy w masce, przecież widzę
Z dnia na dzień każdy wyżej
Z dnia na dzień w wyrze budzisz się
I wmieszać musisz się w ten tygiel
[Refren]
Myślisz, że znasz mnie, nie prawda to jest maska!
Maska, to jest maska człowieku!
[Zwrotka 2: Tek']
Mówisz tak, jakbyś miał skrypt na to co zrobię jutro
Grasz tak, jakbyś chciał znać lustro z obu stron
Jestem cham, debil, cwaniak, kurwa ekstra
Taka metka, do tego beksa tonę w kompleksach...
Co jeszcze powiesz o mnie, bo wiem, że nie możesz przestać
Chcesz być moim sądem, serwuję blef, a ty go wpieprzasz
Wpieprzaj i fighter, chłopaku zejdź under
Nie potrzebuję byś ty wiedział, jaki jestem naprawdę
Mam przed kim ściągać maskę, mam brata, pannę, ojca, matkę
Mam rap ten, chociaż pierdole rap-grę!
I takich jak ty puszczam kantem, bo jestem klownem
I klown ten, wkręca ci tu kolejną bajkę, synek
[Refren]
Myślisz, że znasz mnie, nie prawda to jest maska!
Maska, to jest maska człowieku!
[Zwrotka 3: Deobson]
Myślisz, że znasz mnie, nie prawda to jest maska
Dla Ciebie Daniel, raper, cwaniak, ćpun lub pseudogangsta
Proste, trudny charakter mam to prawda
Dostęp do prawdziwego mnie ma tylko garstka, wierzchnia warstwa
To przecież nie ja, przecież tam nawet ćwierć Daniela nie ma
Nie zmienia faktu to, że plotka goni plotkę, pamiętaj
Nikt nie wymyślałby plotki tutaj na płotkę, stoi przede mną znak
Zachowaj odstęp, tak właśnie ma stać, miałaś swoje 5 sekund
Teraz stąd mi jazda, kłamiesz, diss za dissem na mnie
Vis a vis mijasz mnie uśmiechnięta w bramie
Miss osiedla zakochana kiedyś tak na amen
Teraz na blogu jakieś chamskie komentarze, pół miasta słyszy
Że gorszy ze mnie cham, niż ten menel w barze
Pierdolę te pół miasta, które nie zna mnie, ale myśli
Że tak jest tu naprawdę, dla tej połowy miasta
Założona na twarz maska, lepsze to niż chandra...
Maska, to jest maska człowieku!
[Zwrotka 4: Tek']
Yoł, dostałem SMSa, coś nie tak, znowu ktoś czeka
Też gały wlepiam, jak jakiś letarg, Deobe czekaj
Znajomo brzmiący przekaz, zerkam na detale tajne
To miało być fajne, nie fart, znam ten numer
To numer koleżanki, mojej ex-koleżanki
Której to koleżanki, to nie moje fanki raczej
Panny są takie, nie ma tłumaczeń, ex-bejbe chce być moim katem
I rozpowiada wszędzie, że ze mnie to świnia, kiepski raper
Wkleję to w tekst zatem, bo kiedyś miałaś klasę, a teraz pieprzysz
A w nocy tęsknisz i za mną płaczesz, ej co jest z tobą
[Refren]
Myślisz, że znasz mnie, nie prawda to jest maska!
To jest maska, to jest maska...
Maska, to jest maska człowieku!
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]
Maski was written by Tek’ (POL) & Deobson.
Maski was produced by Dena (POL).
Deobe/Dena released Maski on Fri Aug 20 2004.