[Refren]
Ona sama by nie chciała, sama zdradza
Ale mi to w ogole nie przeszkadza
Nie gada mi za wiele kiedy siada
Gubi sie po hotelowych korytarzach
Nawet nie wiem czy ją kocham czy to faza
Wieczorami kiedy leży najebana
Ona mowi do mnie ze milosc to banal
A ja znowu bawię się z nią do rana
Malaaa aaa
Aaaaaaaaaa
[Zwrotka]
Po glowie mi chodzi zeby dala mi dowodzik
Kiedy nie jestem pewny jej wow
Ona kuma o co chodzi za nim porobimy cosik
Musze upewnic sie wow
I niewiele osob o nas wie (e)
No bo tak wiele lepiej (uu)
Potrzebuje jej do snu (e)
Albo jak wbija sie na mnie (wooo)
(a a aa)
Palimy sobie jakis chwast
I to nie jest pierwszy raz (nie)
Wokol wojna wojna klas (klas)
Kutas stoi jak szalas (szalas)
Wlasnie nadszedl jej czas
Wez nie paczaj tylko skacz
Kocham ciebie ciebie taaaak
Jesli bedziesz dla mnie mozesz liczyc na mnie
Ale nie wiem czy pisane nam
Te doliny harde i te zycie z fartem
Teraz baru baru ba
No i tylko teraz to jest dla nas wazne
Piriri pari pa
Co pierdole sobie
Znowu sie zjaralem
[Refren]
Ona sama by nie chciała, sama zdradza
Ale mi to w ogole nie przeszkadza
Nie gada mi za wiele kiedy siada
Gubi sie po hotelowych korytarzach
Nawet nie wiem czy ją kocham czy to faza
Wieczorami kiedy leży najebana
Ona mowi do mnie ze milosc to banal
A ja znowu bawię się z nią do rana
Malaaa aaa
Aaaaaaaaaa