William Shakespeare
William Shakespeare
William Shakespeare
William Shakespeare
William Shakespeare
William Shakespeare
William Shakespeare
William Shakespeare
William Shakespeare
William Shakespeare
William Shakespeare
William Shakespeare
William Shakespeare
William Shakespeare
William Shakespeare
William Shakespeare
William Shakespeare
William Shakespeare
William Shakespeare
William Shakespeare
William Shakespeare
William Shakespeare
William Shakespeare
William Shakespeare
William Shakespeare
William Shakespeare
William Shakespeare
SCENA III.Forres. Park z bramą, prowadzącą do pałacu.
Wchodzą trzej Mordercy.
1 MORDERCA
Lecz któż ci kazał połączyć się z nami?
3 MORDERCA
Makbet.
2 MORDERCA
Możemy śmiało mu zaufać.
Gdy tak dokładnie umiał nam opisać
Nasze zlecenia i działania sposób.
1 MORDERCA
Stań więc tu z nami. Jeszcze na zachodzie
Blade dnia cętki malują firmament.
Spóźniony jeździec spina teraz konia,
By jeszcze na czas do gospody przybyć;
Już niedaleko cel naszej zasadzki.
3 MORDERCA
Cicho! Czy tętent słyszeliście koni?
BANQUO
za sceną
Hola! Pochodni!
2 MORDERCA
To on. Reszta gości
Już jest w pałacu.
1 MORDERCA
Odesłał rumaki.
3 MORDERCA
Na jaką milę, zwykłym obyczajem
Wszystkich podróżnych, do zamkowej bramy
Piechotą idzie.
Wchodzą: Sanguo i Fleance, za nimi Sługa z pochodnią.
2 MORDERCA
Hej, światła!
3 MORDERCA
To on jest!
1 MORDERCA
A tylko śmiało!
BANQUO
Deszcz będzie tej nocy.
1 MORDERCA
Niech sobie leje.
Przebija Banqua.
BANQUO
Zdrada! Drogi Fleance,
Uciekaj! Fleance, uciekaj! uciekaj!
Możesz mnie pomścić. — Podły niewolniku!
Umiera. — Fleance i Sługa uchodzą.
3 MORDERCA
Kto światło zgasił?
1 MORDERCA
Czy nie należało?
3 MORDERCA
Trup jeden tylko; syn uciekł, jak widzę.
2 MORDERCA
Najlepsza czynu połowa chybiona.
1 MORDERCA
Cóż robić! Idźmy powiedzieć, co zaszło.
Wychodzą.