Łzy Na Kolacje

[Tekst piosenki "Łzy Na Kolacje"]

[Refren]
Dość — już dość — nie mam siły nawet patrzeć
Leżę i walczę, nie mam tu szans — nie
Znowu kolejny dzień będzie tu fałszem
Leżę i walczę, leżę i walczę, leżę i walczę, ey
Łzy na kolację

[Przejście]
Łzy na kolację, ey, poczucie strachu
Na spacer daj mi znów szansę, ey, by znów się poczuć jak starzec
Kiedy znów zasnę — melancholia na wakacje — nie dam się znaleźć
Nie dam się znaleźć

[Zwrotka 1]
Łzy na kolację, ye
Czasem myślę sobie: "Co będzie dalej?"
Dawno już po czasie, gdy ludzie odeszli od cudów i zdarzeń
Od cudów i zdarzeń, ye, od cudów i zdarzeń
Ja zawsze odważnie — gdy ciało śpi — umysł zaczyna swój taniec, ye
Leżę i walczę, leżę i walczę, leżę i walczę (Ey)
Łzy na kolację, łzy na kolację, ey
Leżę i walczę, leżę i walczę
Łzy na kolację, łzy na kolację
(Łzy na kolację, łzy na kolację, łzy na kolację)
(Łzy na kolację, łzy)
(Łzy na kolację, łzy na kolację)
Ey

[Przedrefren]
Dość, dość, dość — nie mam wyboru do własnych poziomów
Bo sam nie znam swego imienia
Nikt nie odpowie na rzeczy zawarte w mej głowie, bo brakuje im części serca
Nie negocjuję z moimi cechami, gdy znowu trafiają się fobie
Znowu dzień przespałem, a nocą pracuję bez powiek, ey
Nocą pracuję bez powiek

[Refren]
Dość — już dość — nie mam siły nawet patrzeć
Leżę i walczę, nie mam tu szans — nie
Znowu kolejny dzień będzie tu fałszem
Leżę i walczę, leżę i walczę, leżę i walczę, ej
Łzy na kolację