Ludzie przeciwko ludziom by Fenomen
Ludzie przeciwko ludziom by Fenomen

Ludzie przeciwko ludziom

Fenomen * Track #5 On Sam na sam

Ludzie przeciwko ludziom Lyrics

[Refren]
Ludzie przeciwko ludziom, to wszystko działa jakby na złość
Sami sobie życie burzą przez głupotę i zazdrość
Ktoś już mówił o tym dawno, jakby sumienia głos
Wiesz co? To ludzie ludziom zgotowali ten los

[Zwrotka 1: Ziaja]
Na przestrzeni lat świat się zmienił, a ludzie na ziemi
Wciąż nie mogą się zmienić i docenić samych siebie
Zamiast pomóc w potrzebie jeden drugiego chce pogrążyć
I za wszelką cenę dąży, by napełnić własną kieszeń
Coraz wyżej pnie się, coraz więcej chce za większą cenę
A rozsądek i sumienie dawno poszły w zapomnienie
Dawno już odeszły, dawno temu, jeden brat przeciw drugiemu
Tylko czemu, tylko za co, może w piekle płacą
Za to? Za chciwość i zazdrość, już tego mam dość
Świata, który przez kolor skóry mury między ludźmi stawia
Nie chcę sam świata naprawiać, nie chcę, nie chcę
Chcę tylko pokazać to, co mówi moje serce
Mówić więcej o nas samych, o tym jak się zatracamy
W tym, co chcemy, z tym, co mamy, co bierzemy, a co damy w zamian
Więc zacznijmy się nad sobą zastanawiać
Więc zacznijmy się nad sobą zastanawiać

[Refren]
Ludzie przeciwko ludziom, to wszystko działa jakby na złość
Sami sobie życie burzą przez głupotę i zazdrość
Ktoś już mówił o tym dawno, jakby sumienia głos
Wiesz co? To ludzie ludziom zgotowali ten los
Ludzie przeciwko ludziom, to wszystko działa jakby na złość
Sami sobie życie burzą przez głupotę i zazdrość
Ktoś już mówił o tym dawno, jakby sumienia głos
Wiesz co? To ludzie ludziom zgotowali ten los

[Zwrotka 2: Ekonom]
Żyjesz w mieście, oddychasz tym samym powietrzem
Co tysiące ludzi, których łączy to samo miejsce
Ta sama przestrzeń, tu szarość ulic, bloki będą wieczne
Co się łudzisz? Nie obudzisz się w raju, zrozum to wreszcie
W tym kraju jest za wcześnie na zmiany, to zobacz
Na lepsze można coś zmienić wtedy, gdy zaczniesz próbować
To zrobić nie ma tak lekko, samo nic nigdy nie przychodzi
Widzisz? Wielu tu chodzi, których mijasz na ulicy
Chciałbyś widzieć przyjaciół, a tu są sami przeciwnicy
Sami wrogo nastawieni, sami, to nie ma granic
Bo czy normalna jest opcja, że sami siebie zabijamy?
Popatrz – czy widzisz tępą obojętność w oczach wszystkich?
Zamiast sobie pomagać, walczą ze sobą o zyski
O pieniądz, nikt nie myśli głową, sercem, duszą, a kieszenią
Wszyscy tylko się szprycują kłamstwem jak narkoman chemią
Dosyć, nie można znosić tego dłużej, dosyć kurwa
Tylko nienawiść, a miłość w roli chłamu, bubla?
Co jest? Czy sam tu stoję? Czy może ślepy jestem?
Może zawracam dupę, bo mam taką skromną sugestię?
Żeby wyciągnąć lekcję z życia, żeby nie zmarnować
Żeby w końcu zacząć myśleć i nawzajem się szanować, co?

[Cuty / Scratche: DJ Kostek]
Ca-cały, ca-cały czas

[Refren]
Ludzie przeciwko ludziom, to wszystko działa jakby na złość
Sami sobie życie burzą przez głupotę i zazdrość
Ktoś już mówił o tym dawno, jakby sumienia głos
Wiesz co? To ludzie ludziom zgotowali ten los
Ludzie przeciwko ludziom, to wszystko działa jakby na złość
Sami sobie życie burzą przez głupotę i zazdrość
Ktoś już mówił o tym dawno, jakby sumienia głos
Wiesz co? To ludzie ludziom zgotowali ten los

[Cuty / Scratche: DJ Kostek]
Słyszysz? To Fenomen

[Zwrotka 3: Żółf]
Chciałbym żeby każdy każdemu był życzliwy
Żeby prawda płynęła z ust, a nic co na niby
Nie ma miejsca, prosto w oczy słodkie słowa
A na plecy przekleństwa, to wymowa, to mowa ludzka
Dość mam tego świata jak z odbicia z lustra
Wszystko jest dokładnie odwrotnie
Trzymasz prawą rękę w górze, lewą widzą przechodnie
Podasz komuś dłoń, by wstał, a jak wstanie, to cię kopnie
Ty będziesz stał tyłem, nie powiesz, że się myliłem
Nie powiesz tak, nie, życie nie jest lekkie, choć czasami słodko pachnie
Przecież to przykimasz, sam wiesz jak jest
Przyjaciel cię wydymał? Powiesz: "Tak nie-nie było jak ten typ nawinął"
Zawiść, ludzka nienawiść
Poprosisz o przysługę? "Nie ma sprawy", a później usłyszysz
Setki razy wypomnienie
Taką właśnie płacisz cenę
Nic za friko, nic za darmo od nikogo
Dziś od przyjaciół możesz dostać tyle, ile dałeś swoim wrogom
Pieniądze – logo, więc płacisz bezcen za każde dobre słowo
Czy tak powinno być? To nie boli, rusz głową
Naucz się wśród ludzi żyć i być sobą

[Refren]
Ludzie przeciwko ludziom, to wszystko działa jakby na złość
Sami sobie życie burzą przez głupotę i zazdrość
Ktoś już mówił o tym dawno, jakby sumienia głos
Wiesz co? To ludzie ludziom zgotowali ten los
Ludzie przeciwko ludziom, to wszystko działa jakby na złość
Sami sobie życie burzą przez głupotę i zazdrość
Ktoś już mówił o tym dawno, jakby sumienia głos
Wiesz co? To ludzie ludziom zgotowali ten los

Ludzie przeciwko ludziom Q&A

Who wrote Ludzie przeciwko ludziom's ?

Ludzie przeciwko ludziom was written by Żółf (POL) & Ekonom & Namaste (POL).

Who produced Ludzie przeciwko ludziom's ?

Ludzie przeciwko ludziom was produced by Mazsa.

When did Fenomen release Ludzie przeciwko ludziom?

Fenomen released Ludzie przeciwko ludziom on Thu May 01 2003.

Your Gateway to High-Quality MP3, FLAC and Lyrics
DownloadMP3FLAC.com