Lubię Grube Pupy

Zawsze jarałem się tutaj grubymi pupami
Od kiedy na klipie Iziego pokazał mi je ziomek Mati
Siemano Szelma!
Po tym tylko jakieś szmaty
Mama wyrzucała mi kurwy z chaty
[?] byłem pojebany, dziś pękniętych serc nie naprawią żadne kwiaty
Czuję się kurwa bogaty choć nie mam tych sześciu zer
Żywił mnie gniew, nienawiść do ludzi - to był mój chleb
Ej, jebać strzały w stronę powietrza, przecież to wojna jest piękna
Nie kumasz ziomuś, to się obudź, przecież celem wojny zawsze był pokój

W chuju mam respekt bloków, ty bracie sie na mnie nie gniewaj (nie, nie, nie)
Po prostu od kurwa frajerów respektu mi tu nie potrzeba (nie)
Nie szukaj zrozumienia rób swoje se proste
Prędzej znajdziesz szczęście w Google
Albo żonę na Roksie

[Refren]
Jestem inny, dobrze mi z tym, jebać chui (jebać chui)
Lubię na grubo, kocham grube pupy (grube pupy)
Grube sumy (sumy) , na grubo lubię (na grubo lubię)
Wyrzucam poduchę, bo leżę na pupie [x2]

Nie kitram się za kurtyną kiedy mówię o faktach
Bo jak ziomy odbijali suki typom, mi po pół litra odbijała tu palma
To jest sztuka jest chamstwa, to jest sztuka prostactwa
Bo każdego zabić chce, każdy mnie wkurwia jak już widzę, że pusta jest flaszka
Akcja - nigdy nie byłem jakiś casanova żeby dupy se zdobywać (co?)
Słaby ze mnie jest podrywacz, dobrze że dziwek nie trzeba podrywać (dobrze w chuj)
O czym miałem gadać z nimi pierdoły rozkminiać, że ją tu wkurwia rodzina, że zdradza ją typ
A ona już nawet go nie chce widywać (chuj mnie to obchodzi)
Nie robię za harlekina, chociaż mam twarz skurwysyna, ale czasem jest tak romantico, jak lampka czerwonego wina (polej mi wina!)
I może tu po nas nie widać, jak duże mamy serca bratku
Ja choć ranię to moje jest większe niż kurwa w Tajwanie GuanDu

[Refren]
Jestem inny, dobrze mi z tym, jebać chui (jebać chui)
Lubię na grubo, kocham grube pupy (grube pupy)
Grube sumy (sumy) , na grubo lubię (na grubo lubię)
Wyrzucam poduchę, bo leżę na pupie [x2]