[Zwrotka 1]
Chyba choruje na miłość, może coś o tym wiesz
Nic nie jest takie samo, kiedy nie ma obok cie
Wszyscy inni już znudzili mnie, albo nie ma ich
W dłoni kwitnie róża, błyszczy prawie jak ty
Będę robił te miłosne listy aż braknie mi sił
Mówią co za dużo, to nie zdrowo ja nie chce marnować chwil
Kilka godzin ulotnych jak my, daje ci kawałek siebie lepiej wykorzystaj to
Słowem mogę to naprawić, albo zniszczyć jak on
Słodkie myśli zamienił na proch, zrobię na przód krok
Żeby nie wpaść w przepaść zwaną mrok!
Miłość boli, ale karma odda nam
Wiem że dzięki tobie spokojniej patrzę na cały świat
Pachniesz jak zerwany kwiat, nie chce już tych skarg
Za plecami znowu głupi jaa...
[Zwrotka 2]
Chyba choruje na miłość, może coś o tym wiesz
Nic nie jest takie samo, kiedy nie ma obok cie
Wszyscy inni już znudzili mnie, albo nie ma ich
W dłoni kwitnie róża, błyszczy prawie jak ty
Będę robił te miłosne listy aż braknie mi sił
Mówią co za dużo, to nie zdrowo ja nie chce marnować chwil
Kilka godzin ulotnych jak my, daje ci kawałek siebie lepiej wykorzystaj to
Słowem mogę to naprawić, albo zniszczyć jak on
Słodkie myśli zamienił na proch, zrobię na przód krok
Żeby nie wpaść w przepaść zwaną mrok!