[Zwrotka 1]
Jak to, że Lubię patrzeć na deszcz
To co robię w ich oczach nie zawsze ma sens
Dlatego, że nie tańczę tak jak mi zagrają, robię swoje, tańczę jak chcę
Mało brakowało i już na zawsze byłbym wklejony w ich pułapkę tam, w sieć
Karuzela ludzkich opinii się kręci, ja za to nie nakręcam się
Tylko zmęczenie w kółko tym samym, net-cyrkiel nakreśla okrąg
Wbijcie go prosto, dla mnie nawijka do majka jak ucieczka w kosmos
Dlatego śmigam poza gwiazdami i wykreowaną rzeczywistością
Walą tłumy do poczekalni fejmu, poczułem klaustrofobię
Nie czekam aż zamkną mordę, przyjmuje to z wiekiem na spokojnie
I tylko nie wiem dlaczego obcy ludzie się tak bardzo martwią o mnie
Moja muzyka to wyciąg z duszy, jest pięknie, może masz podobnie
Ich muzyka to giełda wyświetleń, wierzę, że mam coś ponad to ciągle
Nie muszę się przebierać, dopasować, jak pluszowa maskotka
Potem w zaciszu mieszkania walić towar, się cykać o stan konta
To nie Ameryka, Rap, Polska
Ślepe pożyczki, brak podstaw
Prawda to moja dewiza
Szukam wydawcy, a nie alfonsa
[Refren x2]
Nie muszę sobie wkręcać i nie będę wkręcać
Nie słucham szeptow za plecami, znowu słucham serca
I przejdę tę drogę do końca, nie wymazuję nauczek
Przychodzę zarobić, nie dostać, gonić swoje nie uciec
[Zwrotka 2]
Znowu planuję to życie, Boga przestały śmieszyć moje plany raczej
Świeży, nowy, stary facet i kogo to obchodzi jak to nazywacie
Niczego nie zmieni, to że powiem "weź przestań być takim gimbem"
Że Robisz sobie krzywdę, zlikwidowano instytucję, nie wybieg
Przeżyj swoje lata szukania, wniosków życzę najlepiej w porę
Nie słuchaj moich rad, popełniaj błędy, uczą najlepiej swoje
To była rada, wyrzuć, zignoruj, puść listę tych pustych tworów
Pole minowe, prawie same fałszywe mordy z życiem uszły znowu
Ludzie sukcesu za 5zl, ty mi za dużo nie tłumacz, ja wiem o tym
Nie ma niczego tak groźnego na świecie jak zmotywowani idioci
Fachowiec pogania fachowca, sam sobie radź, brak podstaw
Brakuje jednego istotnego składnika, nazywa się autopsja
Co to za klarenz? Nagrywa rapy I do tego ma jakieś własne poglądy?
Nie biegnie z jęzorem na wierzchu tam gdzie trendy wyznaczają wciąż głąby
Jara mnie to, że komuś pomagają te wersy, kiedy wiarę tracą
Dostałem propsy od najlepszych, ty no chyba proste, że to motywator
A opinia tych co chodzą z podrobioną zgodą rodziców na koncert Taco? (jebać)
Biorę świat jakim jest, mówię jak jest, już się tak nie złoszczę na to
[Refren x2]
Nie muszę sobie wkręcać i nie będę wkręcać
Nie słucham szeptow za plecami, znowu słucham serca
I przejdę tę drogę do końca, nie wymazuję nauczek
Przychodzę zarobić, nie dostać, gonić swoje nie uciec
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]
LoFi (offline introvert fckyou version was written by Klarenz.
LoFi (offline introvert fckyou version was produced by Klarenz.
Klarenz released LoFi (offline introvert fckyou version on Tue Jan 31 2017.