[Intro: Lukel]
Ale pojebany bit!
Ja piszę teksty
Yeah, yeah, yeah, yeah, (ja piszę teksty)
Lukel, DJ Green One, VLB, man
[Zwrotka 1: Lukel]
Ja piszę teksty, kiedy jeżdżę do pracy moją [?]
Loco pędzi na nim, Loco siedzi i ma prze-style
Ja przez tyle lat robiłem, stary, o wiele za mało
To nadrobię znowu, ryba w wodzie, bitch a flexin'
Te wersy, te kompleksy, ale mi zabierają
Lecę jak slalom, i po co Ci szmal? Tego nie kupisz
Parę sekund i moje słowa bani roześmiałem
Żadne ze mnie światła, ale się potrafię skupić
Ziom, żadnej wódy nie tykam, a lubię jak jеszcze to
Bo po tych głupich nawykach się tylko tu robi brzydko
Ja nie pouczam Cię, stary, Ty możesz robić wszystko
Niе pytaj nikogo, [?], zjeżdżam na bit
Robimy hip hop? No chyba kolego nie każdy
Słyszę disco, spoko, ale mi nie gadaj, że to rapsy
I dociera to typie w ogóle, że nowe, nie znaczy, że ktoś ma styl
I może jak Kinder jeszcze zaczniecie tu robić country
Ej, chill, ktoś mnie wkurwia to po prostu fuck it
Wiem, że to nic nie zmieni, takie są po prostu czasy
Czasem się lepiej zaszyć, mówię co myślę
A to jak na chujowym [?], typie, niewygodne tematy
To fakty, nie jak TVN, jak Polimaty
Mówię prawdę, a nie robię w chuja jak push-up'y
W sumie push-up'y robię ciągle ziom dla klaty
I na tym skończę na moment, dawaj Green One tu kozak cuty
[Cuty: DJ Green One]
[Zwrotka 2: Lukel]
Ta gra ma wielu graczy, bo wielu goni za modą
Uciekam przed nimi i gubię jak jaszczurka ogon
Nie gadam o nich, chyba tylko, ziom, chroni RODO
Smak do rapu mają jak mieszanka soli z wodą
Haha, wow! Kocham to robić po to
By dawać wam tracki, później z uniesioną chodzić brodą
Joł, Lukel znów lucky, bo [?] chodzi obok
A jakbym już nigdy nie wrócił, to byłbym, ziom, idiotą
A co to? Coraz więcej znowu tu bragga, man
Kosmiczna stylówa prosto, bo Lukel padawan
W rękawie jeszcze niejednego mordo asa mam
[?], bo sukces to jak czapki często zakładam
Joł
[Cuty: DJ Green One]