Limit by Miszel (Ft. Zeamsone)
Limit by Miszel (Ft. Zeamsone)

Limit

Miszel & Zeamsone

The music player is only available for users with at least 1,000 points.

Download "Limit"

Limit by Miszel (Ft. Zeamsone)

Release Date
Fri Dec 20 2024
Performed by
MiszelZeamsone
Produced by
Premixm
Writed by
Miszel & Zeamsone
About

“Limit” jest to pisoenka który idze w strone o życiu, zarówno w sensie fizycznym, jak i emocjonalnym. Zarówno Zeamsone, jak i Miszel w swojej mowie opowidaja nam na temat, jak przekraczają swoje “limity”, czyli bariery, które sami sobie stawiają, lub które społeczeństwo im narzuca.

Limit Lyrics

[Intro: Miszel]
Podnoszę limit, nie mogę wizji budować na chwili
Dopiero krok jeden dalej przed nimi
Nie schodzę ze sceny, patrz, jaki mam feeling
Patrz, idziemy wyżej
Codziennie podnoszę limity, codziennie więcej od życia chcę
Dlatego tak chyba miało być, dlatego tak chyba miało być

[Refren: Miszel]
Podnoszę limit, nie mogę wizji budować na chwili
Dopiero krok jeden dalej przed nimi
Nie schodzę ze sceny, patrz, jaki mam feeling
Patrz, idziemy wyżej
Codziennie podnoszę limity, codziennie więcej od życia chcę
Dlatego tak chyba miało być, żeby to życie znów miało sens
Podnoszę limit, nie mogę wizji budować na chwili
Dopiero krok jeden dalej przed nimi
Nie schodzę ze sceny, patrz, jaki mam feeling
Patrz, idziemy wyżej
Codziennie podnoszę limity, codziennie więcej od życia chcę
Dlatego tak chyba miało być, nigdy już więcej nie będzie źle

[Zwrotka 1: Miszel]
Codziennie podnoszę limity, dlatego bessę redukuję
Po co Ci były te zeszyty? Życie dopada — się kończy sen
Bywały czasy, nie było nic, wtedy prawdziwych poznaje się
Dzisiaj będziemy najlepiej żyć, za te momenty, gdy było źle
(Tak mnie wychował ten świat)
Stoję tu sam, zawsze dawałem, co mogę dać
Zawsze wolałem coś więcej mieć, zamiast bez celu w szeregu stać
Czego Ty możesz nauczyć mnie? Jeżeli lekcje wyciągam sam
Zostaje tylko pożegnać się, jeżeli nie ma Cię w świecie, w tym, który znam
Podnoszę limit do góry, nigdy już więcej dolnej amplitudy
Spytaj, kto reprezentuje te mury
Kto się nie podliże, żeby wydłużyć swój moment, by nadal podążały tłumy
Wolę sam stać i niewiele mieć ludzi, by nigdy ze sztucznym uśmiechem się budzić
Ile już osób mnie minęło w sumie? Chyba powoli już gubię rachubę
Dlatego dzięki, że jesteś, nie robię tego, by polecieć w ESCE
Ale też spoko, jak puszczą mnie jeszcze
Dla mnie bezcenne jest to, że tu będziesz
Zawsze w to wierzę, nie to, co te węże, których zakręci się więcej
Hossa za chwilę nadejdzie
Za to oddawałem serce, dlatego w końcu jest lepiej
Grra

[Refren: Miszel, Zeamsone]
Podnoszę limit, nie mogę wizji budować na chwili
Dopiero krok jeden dalej przed nimi
Nie schodzę ze sceny, patrz, jaki mam feeling
Patrz, idziemy wyżej
Codziennie podnoszę limity, codziennie więcej od życia chcę
Dlatego tak chyba miało być, żeby to życie znów miało sens
Podnoszę limit, nie mogę wizji budować na chwili
Dopiero krok jeden dalej przed nimi
Nie schodzę ze sceny, patrz, jaki mam feeling
Patrz, idziemy wyżej
Codziennie podnoszę limity, codziennie więcej od życia chcę
Dlatego tak chyba miało być (Yeah, yeah, yo), nigdy już więcej nie będzie źle

[Zwrotka 2: Zeamsone]
Jebać limity, limity, chcę przelać sto koła, to give me this (Tak)
Mój drogi banku, przecież ja nie żaden bankrut, pracuję tyle dni (Wow)
Odkładam na czarną godzinę (What?)
W deszczu, po ciemku, za darmo chodziłem (Aha)
I zwiększałem limit, jebałem strefę komfortu i to chyba mi dało siłę, yo (Yo)
Nie wiem, o czym gadać z ludźmi, nie mam wolnych popołudni na durni
Znowu dudni bass, co jakiś czas chcą mnie zatrudnić, yo (Yo)
Prędzej mnie załatwią na kulki, niż nałożą limit odgórny
Nie chcę mieć z nimi wspólnych kumpli (Yeah), skoro tak obłudni są
Edycja limitowana (Ah) — Ty kupujesz, na OLX-a to wstawiasz
Mnożysz cenę razy dziesięć i szybka wypłata od tego, co się nie załapał na drop (Drop)
Po-pozycja gwarantowana, bo codziennie dbam, by coś porozrabiać
Zbudowałem tę pozycję, by dobrze zarabiać — to jest wieloletnia praca
Kombinuję, by limity obalać, ale i jakieś limity ustawiać
Nie zawsze trzeba maksować wyzwania, może i przydałoby się mniej jarać?
Trzeba wiedzieć, kiedy powiedzieć "stop", a kiedy wpierdalać się cały naraz
Życie to sztuka wyważania głowy i ciała — optymalne zachowania

[Refren: Miszel]
Podnoszę limit, nie mogę wizji budować na chwili
Dopiero krok jeden dalej przed nimi
Nie schodzę ze sceny, patrz, jaki mam feeling
Patrz, idziemy wyżej
Codziennie podnoszę limity, codziennie więcej od życia chcę
Dlatego tak chyba miało być, żeby to życie znów miało sens
Podnoszę limit, nie mogę wizji budować na chwili
Dopiero krok jeden dalej przed nimi
Nie schodzę ze sceny, patrz, jaki mam feeling
Patrz, idziemy wyżej
Codziennie podnoszę limity, codziennie więcej od życia chcę
Dlatego tak chyba miało być, nigdy już więcej nie będzie źle

Limit Q&A

Who wrote Limit's ?

Limit was written by Miszel & Zeamsone.

Who produced Limit's ?

Limit was produced by Premixm.

When did Miszel release Limit?

Miszel released Limit on Fri Dec 20 2024.

Your Gateway to High-Quality MP3, FLAC and Lyrics
DownloadMP3FLAC.com