[Refren]
Jestem lazy, lazy, bo mam ten bilet do miejsca gdzie, gdzie
Jestem lazy, lazy i znów na chwilę wyłączam się yeah
Jestem lazy, lazy, bo mam ten bilet do miejsca gdzie, gdzie
Jestem lazy, lazy i znów na chwilę wyłączam się yeah
[Zwrotka 1]
Jestem lazy i więc mnie nie szukaj
Pieprzę nerwy, a to spoko fucha
Łykiem perły zastępuje bucha
Zawistne gęby to nie moja grupa
Wiesz, chcę tylko śmigać po lupach
Cześć, to chyba dwa inne światy
Wiesz, najgorzej siebie oszukać
Mieć, nie zawsze to samo znaczy
I zaśpiewamy znów jakiś klasyk
Jak nam uderzy ta łycha do głów
Zanim wiesz nam uderzy od kasy
Co ją zrobimy za te kilka rund
Bunt, od zawsze miałem w sobie, miałem w głowie ziombal
Czy się przed światem położę już masz odpowiedź ale teraz w trybie off-line
Ale teraz w trybie off-line
[Refren]
Jestem lazy, lazy, bo mam ten bilet do miejsca gdzie, gdzie
Jestem lazy, lazy i znów na chwilę wyłączam się yeah
Jestem lazy, lazy, bo mam ten bilet do miejsca gdzie, gdzie
Jestem lazy, lazy i znów na chwilę wyłączam się yeah
[Zwrotka 2]
Życzę więcej jak odnosisz sukces
Twoje intencje jak odbite lustrem
Tracą kadencje ci skażeni chujstwem
Wyciszam presje, teraz tylko luz chcę
Wymieszane z dobrym biustem
Chociaż wiesz oczy też masz ładne
I do tego z dobrym gustem
No, bo ciągle patrzysz na mnie (skarbie)
Mam coś czego nie ukradniesz, bo to nie forsa
Ale wiem, że to też ważne więc robię kwit
W szkole wypadałem marnie, prawie bym został
Te papiery - sobie spal je, nie znaczą nic
I pięknie mi bangla bit i pięknie mi koi nerwy
Jak ktoś chciałby czegoś dziś
To powiedz, że jestem lazy, że mam chwilę przerwy
(Wiatru, Wiatru robi te manewry)
[Refren]
Jestem lazy, lazy, bo mam ten bilet do miejsca gdzie, gdzie
Jestem lazy, lazy i znów na chwilę wyłączam się yeah
Jestem lazy, lazy, bo mam ten bilet do miejsca gdzie, gdzie
Jestem lazy, lazy i znów na chwilę wyłączam się yeah