Prawie co dzień nie masz siły, fochy jakieś masz
Znów zajęty jesteś tak, że czasu dla mnie ci brak
Nie dostałam nic od ciebie już długo tak
Na dodatek chcesz pieniądze ode mnie brać
Leżysz do południa, czasu ciągle ci brak
Ty zapraszasz mnie na obiad, ale znów płacę ja
Znowu w tym miesiącu pieniędzy ci brak
Kiedy powiemy sobie: Faux pas
Zmęczony jesteś ciągle, chociaż leżysz cały czas
Coraz więcej ważnych zebrań nocy masz
Coraz częściej ukradkiem nad ranem wracasz
Nie powinieneś, kotku, tak dużo pracować
Uśmiechasz się i mówisz, ze mnie bardzo kochasz
Że beze mnie runie w gruzy twój cały świat
Nie wystarczy już twój uśmiech, prysnął całkiem twój czar
Już nie zawołam, kotku, tak:
Łap mnie, baby, ja Tobie się dam
Łap mnie, baby, ja Tobie się dam
Łap mnie, baby, ja Tobie się dam
Łap mnie, baby, ja Tobie się dam
Prawie co dzień nie masz siły
Już nie zawołam, kotku, tak:
Łap mnie, baby, ja Tobie się dam
Łap mnie, baby, ja Tobie się dam
Łap mnie, baby, ja Tobie się dam
Łap mnie, baby, ja Tobie się dam
Łap mnie, baby, ja Tobie się dam
Łap mnie, baby, ja Tobie się dam
Łap mnie, baby, ja Tobie się dam
Łap mnie, baby, ja Tobie się dam