[Intro]
Każdy piękny sen ma swój koniec
Dzisiaj czas na twój
[Refren]
Jak byłem twoim idolem, to teraz będę twoim bogiem
Pobijesz tu rekord Guinessa, ty, suko, tak długo tu będziesz pluł w brodę sobie
Pamiętam jak robiłem rapsy na co dzień
I jeszcze zanim to było tu w modzie
[Bridge]
A mówiłem ile wiem, ile wiem, ile wiem
Ile wiem, ile wiem, ile wiem, ile wie-e-em
Ile wie-e-em, ej
[Zwrotka 1]
Jakbym cię nie wziął pod skrzydła gdy byłeś nikim, teraz nikt by cię nie znał (nie...)
I noża w plecy też byś mi nie wjebał
O tym usłyszą osiedla, w tą i z powrotem do piekła, ktoś pyta o Flasa to nie znam
Kubańczyka nie, nie znam! Nie, nie, nie, nie, nie, nie znam
Po twoim przekręcie się czuję jak młody weteran (ta!)
Zawsze umiałem coś zrobić z niczego i w twoim przypadku od zera
Trzęsła się scena gdy dawałem beat, Chada to wiedział, wiedzieli to inni (ta!)
Suko wygrałem nieważny jest wynik, ej
I kiedy tu wchodzę tak w beat to muszę tak płynąć
Skill, i w sobie to mam
I jeszcze wrócimy, i jeszcze wrócimy
Ej
[Refren]
Jak byłem twoim idolem, to teraz będę twoim bogiem
Pobijesz tu rekord Guinessa, ty, suko, tak długo tu będziesz pluł w brodę sobie
Pamiętam jak robiłem rapsy na co dzień
I jeszcze zanim to było tu w modzie
[Zwrotka 2]
Wyjęty z garażu jak kiedyś B piątkę
Pokazałem co jest złe a co dobre
Byłeś dla mnie kimś więcej niż ziomkiem
Szczerze rozegrałem to tobą jak pionkiem
Do mnie dużo ci brakuje, to intelekt
Coraz więcej osób pokazuje tą literę L
Zawsze tu znaczyła tak wiele, dopóki nie poznałem się z takim skurwielem
Jak ty Kuba, po czyich plecach będziesz jeszcze się wspinał?
Rozwaliłem cię jak kostki domina
Rozwalę kostki gdy przyjdzie ten finał
Jestem pewny że rutyna mnie nie zeżre
Pewnie teraz myślisz sobie ile jeszcze
Skończę z tobą gdy zechcę, nie obiecuję że wcześnie
Może lepiej tu zaczniemy od początku
Widzisz tylko linie, nigdy horyzontu
A jak cię stworzyłem tak zniszczę
Jak Kuba Bogu tak Bóg się odwinie
Taniec ze mną jak spacer po linie
Nigdy nie wiesz gdzie się noga powinie (nie!)
Ja widzę tą iskrę nadziei w ruinie
Nie myśl tu suko że kiedyś nawiniesz jak ja
Nigdy nie nawiniesz jak ja
Bo mam skill, który tutaj tak gra
Bo mam styl, który w duszy mi trwa od tylu lat
Co ty osiągnąłeś? Te kreski na stole
Na krzywy ryj wbić na projekt, którego nie zacząłeś
Pamiętam jak mówiłeś, że twoja jest w ciąży, ale chce być z kimś innym
To nie był zły wybór, to instynkt, kobiety to czują jak zmysły (jak zmysły!)
Tak lubisz prać brudy, ja jestem czysty
Nieraz pewnie byś dał dupy, gdyby w grę wchodziły skillsy
Ale nie zabrzmisz jak idol, nie nawiniesz jak idol
Nie osiągniesz tyle co idol, bo już czas cię zawinąć
[Refren]
Jak byłem twoim idolem, to teraz będę twoim bogiem
Pobijesz tu rekord Guinessa, ty, suko, tak długo tu będziesz pluł w brodę sobie
Pamiętam jak robiłem rapsy na co dzień
I jeszcze zanim to było tu w modzie
[Zwrotka 3]
Moi ludzie mnie tu pokochali gdy upadłem
Co noc tutaj tańczyłem z diabłem
Z białym nosem biegałeś na balet
Zamiast nagrywać kawałek
Drzwi ci nie otwierałem, bo spałem
To proste jest jak „Podaj dalej”
Na filmikach rzucasz tu hajsem
To dlaczego mi wisisz go dalej?
Pamiętam jak pokazałeś mi pocięte ręce
Nie myślałeś pewnie, że się przejmę
Dlatego przyjechałem na patelnię
Bo, suko, wiem jak to jest mieć depresję
Taką prawdziwą, a nie, że chcesz więcej
Powiedz, jak mogłeś się skurwić za fejm?
Czas bym dał ci tą ostatnią lekcję
Mówiłeś, że czekasz aż zdechnę
Zacząłeś trenować by leczyć kompleksy
Ludzie mi pisali jaki jesteś
Nieważne ile założysz tych masek
Wciąż będziesz takim samym człowiekiem
[Refren]
Jak byłem twoim idolem, to teraz będę twoim bogiem
Pobijesz tu rekord Guinessa, ty, suko, tak długo tu będziesz pluł w brodę sobie
Pamiętam jak robiłem rapsy na co dzień
I jeszcze zanim to było tu w modzie
Jak byłem twoim idolem, to teraz będę twoim bogiem
Pobijesz tu rekord Guinessa, ty, suko, tak długo tu będziesz pluł w brodę sobie
Pamiętam jak robiłem rapsy na co dzień
I jeszcze zanim to było tu w modzie
Pamiętam jak robiłem rapsy na co dzień
I jeszcze zanim to było tu w modzie
Pamiętam jak robiłem rapsy na co dzień
I jeszcze zanim to było tu w modzie
[Outro]
To nie przypadkowo ja byłem twoim idolem, a nie ty moim
To musiało się tak skończyć, Rest In Pieces, bitch
Mam ochotę na beef, ej
Mam ochotę na beef
Kubańczyk DISS was written by L PRO (POL).
L PRO (POL) released Kubańczyk DISS on Sat Mar 28 2020.