[Intro]
Nie ma tam nas, no bo oni są
Tracimy czas, chociaż goni sos
Nie ma tam nas, no bo oni są
Spalamy stuff zamykając krąg
Nie ma tam nas no bo oni są
Tracimy czas, chociaż goni sos
Nie ma tam nas, no bo oni są
Spalamy stuff zamykając krąg
[Zwrotka]
Sztos, znowu nas wyprzedza lot
Wiesz dobrze, że u nas tak wygląda noc
Nie pytaj o miłość, to sprawia dziś złość
Wkurwienie, co nie pozwala odejść stad
Krąg, zamknięty na 4 spusty
Nie obchodzi mnie ile zarabiasz w rok
Wzrok od wtedy masz jakiś pusty
Nie widzę tej iskry, co rozjaśnia mrok
Nie ma tam nas, no bo oni są
Bo nikt już nas nie chce
Nie ma tam nas, no bo oni są
Tam gdzie nasze miejsce
I to nie jest śmieszne
Nie słucham sceny od kiedy ich gnębię
[Zwrotka 2]
Nie wiem czy pytasz, czy szukasz w tej scenie
Jak mówisz czy aby napewno się cenię
Nie wydam płyty na marne
Robię to dla mnie, nie pytam czy zgolę sos
Szanuję swoje sumienie
Ty szanuj matkę, jak Cię utrzymuje tu wciąż
Co? Nie pytam gdzie twój squad
Co? Moje natchnienie to złość
Co? Nie wiem jak dzisiaj u Ciebie, a
Ale jak lekko spływa po mnie to, co
[Zwrotka 3]
Dzisiaj z kim innym spaprałem swój los
A wybór był prosty
Moje natchnienie to złość
Ale skutecznie mi nerwy wygrana ukoi
Nigdy nie szukam dla obcych riposty
Dla zdrajców nie znajduję nigdy litości
Głupi od zawsze chcą wszystkich przeszkolić
A mądrzy tu nigdy nie prawią mądrości