Konstantynopol

[Refren]
Znowu uciekłem z kontroli
Muszę wybrać, sam już nie wiem co mam robić
Ciągłe słowa, które męczą mnie powoli
Te rozmowy, na które już nie mam głowy
Przez siebie samego mam już tego dosyć
Lecz nie odpuszczę tej torby
Dużo zmian, my idziemy po całości
Całe życie piłkujemy tak jak w NBA
Całe życie tak wysoko tak jak LeBron James

[Zwrotka]
Hej, hej hej, znowu jestem w formie
Nie musisz się martwić, serio mam się dobrze
Jedyne co chce to ciągle być przy tobie
Musiałem pokazać im że to nie koniec
No dobrze, ale kto jest teraz wyżej?
Ja i Ona, wiem, że chcecie to usłyszeć
Znowu konam, potrzebuje mieć ją bliżej
Muszę bronić twierdzy, Krzysiu to jest rycerz
Urodziłem się kiedy kwitły forsycje
Gdy upadłem zostały tylko lilie
Resztę życia chcę spędzić tylko z tobą
Dom na wzgórzu, widok na Bosfor
Zawsze będę chronił ciebie całym sobą
Krzysiu broni Konstantynopol
Tym razem uda się
Kto jest wrogiem gdy dookoła nie ma Osman?
W prawym ręku trzymam miecz
Krzysiu walczy z samym sobą, nie wiem czy temu podoła
Weszli, wyszli, spustoszyli wieś
Raz jesteś, tak naprawdę nie ma cię
Chcę więcej, muszę coraz więcej mieć
Ma chciwość jeszcze kiedyś zniszczy mnie

[Refren]
Znowu uciekłem z kontroli
Muszę wybrać, sam już nie wiem co mam robić
Ciągłe słowa, które męczą mnie powoli
Te rozmowy, na które już nie mam głowy
Przez siebie samego mam już tego dosyć
Lecz nie odpuszczę tej torby
Dużo zmian, my idziemy po całości
Całe życie piłkujemy tak jak w NBA
Całe życie tak wysoko tak jak LeBron James