Kiedy byłem

Światem pobliskie bloki, światem pobliskie domy
I nieważne jakie skoki, młody zawsze był pokorny
Uczył się na błędach swoich i nabierał pokory
Chociaż młody świat był piękny, z czasem robi się potworny

Kiedy byłem małym chłopcem i nie słyszał o mnie nikt
Ja biegałem po tych blokach, nie wiedziałem co to kwit
W małej głowie są ambicje żeby być naprawdę kimś
Niewiele dawało uśmiech, chciałem zdobyć każdy szczyt

Sielankowe życie przemija jak dobry serial
I nic z tym nie zrobisz, tylko czekasz na deadline
Nie wiesz o co chodzi? Spoko, przecież nie musisz
A jak mnie nie lubisz, bez problemu, it's fine
Rozglądałem się za piłką, a nie za nowym autem
Każdy chciał być jak piłkarz, a nie teraz jak raper
Dla kumpli piła była całym światem
I nikt nie patrzył na siebie względem karier
A ja wolałbym być głupcem na planecie pieniędzy
Gdzie te relacje ludzkie, gdzie podziały się więzy
Więzy krwi, więzy ludzi, więzy między wszystkimi
W czasach mentalnego krachu chce powrócić do czasów

Kiedy byłem małym chłopcem i nie słyszał o mnie nikt
Ja biegałem po tych blokach, nie wiedziałem co to kwit
W małej głowie są ambicje żeby być naprawdę kimś
Niewiele dawało uśmiech, chciałem zdobyć każdy szczyt