[Zwrotka 1: AG]
Ściera się podeszwa, bo kasa nie leży u stóp tu
Mam tyle ludzi wokół, łącze z nimi się jak bluetooth
Zbieram wciąż łupów
Chce koncertować tak jak u2
Mocny jak mewtwo
I zaboli jak zgasnę już tu
Pisze te teksty w notesie, wordzie czy na telefon
Nie wciągam kresek te benzowraki wciąż chcą mefedron
Wsiadam do fury i latam tak szybko jak elektron
Nie widzisz mnie wcale bo przed oczami wciąż jest elektronika
W polsce ciężko szukać zawodnika
Wyjebało flow międzynarodowa stylika
Rzucasz kłody pod nogi to zapierdole trika
Puszczą kiedyś w radiu na głośnikach
Puszczą na budzikach
Robię się już większy napieram wciąż na guzikach ale wiеm że za mną stoi cała klika, nagrywam wiem że się dobrzе klika
Nagrywam wiem że zarobię kilka
Tylko czekaj jeszcze chwila
[Interlude: AG]
Wystrzelę do góry jakbym zjarał bata
Widać ze się staram, nie chcesz pomóc twoja strata
Wiem że już na szczycie wszędzie rządzi tylko kasa a ja wole oddać większość żeby mieć przy sobie brata
Raperzy latają po wytwórniach tak jak szmata
Ja stoję na swoim robię im po głowach tap tap
Guap guap
Wpada do kieszeni
Daj mi jeszcze jedną jesień nie będzie zbierać tu nawet Dennis
[Zwrotka 2: Asster]
Wychylę za zioma ale nie na beton gouda
Się nie dogadamy bo to inna kategoria
Ona do wybrania kategoria tak jak pornhub
Chodzi mi głowie i napierdala po korkach
Zioma studzi fifa jak odejdziemy od bonga
Żadna z ciebie liga, nie wiesz jak to wygląda
Enemies nawija jak jebana amatorka
Pokaże tym kurwą co to znaczy mega forma, yeah
Tobie przydał by się format wiesz?
Ryje banie mi ponadto stres
Wypierdalaj mi od zioma głupia bitch
Snajpisz suko nas, a to ja jestem sniper elite, (patrz)
Mam przebicie do głowy jak w kurwe mocny drin
Chcesz podbić to odbij od nas nie dostaniesz nic
Cały czas nisko sztany
Dobrze wiesz kto wszedł na bit
Się nie - nie dogadamy
Bo nie pogadamy dziś
[Zwrotka 3: AG]
Kiść noszę w kielni
Zrolowany liść
Nike na butach, spodniach, bluzie, już możesz iść
Nawijam nowy format, wy powielacie bity
Pruł się jakiś fagas, w wiadomościach że zabity
Widzisz tego jack’a on wylewa się na litry
Hit my, robimy już od dawna
Dostawia się suka, chuj że twoja bo jest ładna
Zdjęła swoje ciuchy jeszcze widaż ze jest zgrabna
Ha ha
Śmieje się tak głośno no bo mogę
Zacząłem od niczego, teraz robię to słychać, o mój boże
Ag, jak ty poleciałeś tu tak fajnie?
Normalnie, mój łeb sam pisze co na bitach tu tworzę
Gorąco tak w studiu moglibyśmy ogrzać dworzec
Brakuje mi tchu a moje płuca nie są chore
Wow
Zrobię to co mogę
By swoja kurwa noge, móc postawić wyżej na kolejny schodek
KATEGORIA was produced by Rafał Czubak.