[Refren]
Może będzie lepiej jeśli wezmę broń
I odstrzelę się samego, zimna lufa moja skroń
Idealne połączenie prawie jak z tej bajki
Demony własną energią będę karmił
Rozpisane kartki Jane, w notatniku pisze 'śmierć'
Niepotrzebna jest mi pamięć, moja dusza tak jak śmieć
Słyszę echa samochodów, może wpadnę pod jeden
W końcu skończy się to życie, nic nie poczuje więcej
[Zwrotka]
Na podłodze moja krew
Ludzie nie lubią tego ciała, ja nienawidzę go też
Nie lubię kiedy mówią moje imię, zrób ze mną co chcesz
Wywołują jak demona, dla nich jestem tak jak śmieć
[Break]
W końcu mogę czuć się wolny od waszych pretensji
Mogę biegać tu do woli, krzyczeć bez przerwy
I tak mnie nikt usłyszy, więc co za różnica
Czy życzę wam sukcesu, czy kurwa zgnicia?
[Refren]
Może będzie lepiej jeśli wezmę broń
I odstrzelę się samego, zimna lufa moja skroń
Idealne połączenie prawie jak z tej bajki
Demony własną energią będę karmił
Rozpisane kartki Jane, w notatniku pisze 'śmierć'
Niepotrzebna jest mi pamięć, moja dusza tak jak śmieć
Słyszę echa samochodów, może wpadnę pod jeden
W końcu skończy się to życie, nic nie poczuje więcej
[Zwrotka]
Na podłodze moja krew
Ludzie nie lubią tego ciała, ja nienawidzę go też
Nie lubię kiedy mówią moje imię, zrób ze mną co chcesz
Wywołują jak demona, dla nich jestem tak jak śmieć
[Break]
W końcu mogę czuć się wolny od waszych pretensji
Mogę biegać tu do woli, krzyczeć bez przerwy
I tak mnie nikt usłyszy, więc co za różnica
Czy życzę wam sukcesu, czy kurwa zgnicia?