Jesteś jak wosk - zagadał do mnie gość
Słodząc kawę w hotelowym barze
Choć rozum masz i widzisz to co ja
Robisz co ci głupi człowiek każe
Sam dobrze wiesz, świat bardzo chory jest
Każdy z nas jest zdany sam na siebie
Kto boi się, że Sądu przyjdzie dzień
Ten poskramia w sobie dziką bestię
Dałem mu w łeb -bandyta sędziom rzekł-
Lubię takie zajebiste fury!
Za kilka lat od nowa będę kradł
Wilk nie zmienia w klatce swej natury!
Oto kainowe pokolenie!
(Stwórca zniechęcony spojrzał w bok)
Wiary nie ma w nich za grosz, serca jeszcze mniej
Jeden mają cel: życie lekko przejść
Oto kainowe pokolenie!
(Stwórca zamyślony zniżył głos)
Wiary nie ma w nich za grosz, serca jeszcze mniej
Jeden mają cel: życie lekko przejść
Jeden mają cel: dobrze bawić się
Zaklęty krąg praca- pieniądz-dom
Cudze życia płyną po ekranie
Zapadasz w sen
Seksem tłumiąc lęk
Że na nogi rano już nie wstaniesz