Justin Bieber

[Intro]
(who's next?)
(never)
(never)

[Refren: Monday Waxie]
Słucham Justin Bieber w aucie na drodze do studio (ej, yeah)
Mam 18 lat dalej nie wiem gdzie iść na studia (oh, huh)

[Zwrotka 1: Livles]
Oh, yeah wstaje rano by zarobić cztery kółka
Cały zajebany, znowu siedziałem do późna
Spojrzała się w oczy ale w moich oczach pustka
Wypłukany z emocji przez to co mi dokucza
Yeah, no a znowu mi dokucza
To co mówi w mojej głowie, szkoda że nie bit do ucha
Podrzucam co kocha ona, ale nie kochają płuca
Jebać to skoro nie może poczuć tego moja dusza (huh, yeah)

[Refren: Monday Waxie]
Słucham Justin Bieber w aucie na drodze do studio (Uhm, yeah)
Mam 18 lat dalej nie wiem gdzie iść na studia (oh, huh)

[Zarefren: Monday Waxie]
Póki co wstaję na 8, potem w szkole przez pół dnia (huh, hah)
A ja chce grać koncerty, a nie uczyć się do późna (nah, hah, nah)

[Zwrotka 2: Monday Waxie, Livles]
Siedzę, yeah, sam na przerwie w klasie
Czyli, (yeah) tak jak zawsze
Kumam świat trochę inaczej
I przez to ciężej, jest mi ciężej, jest mi ciężej czasem
Yeah, podam ci rękę, na zawsze jesteś moim bratem (yeah)
Pierdolą węże o mnie, lepiej idź na terapię (yeah, let's go)
Ja na niej jestem coraz częściej i się trochę martwię
Nie martw się bracie

[Refren: Monday Waxie]
Słucham Justin Bieber w aucie na drodze do studio (Uhm, yeah)
Mam 18 lat dalej nie wiem gdzie iść na studia (oh, huh)

[Zarefren: Monday Waxie]
Póki co wstaję na 8, potem w szkole przez pół dnia (huh, hah)
A ja chce grać koncerty, a nie uczyć się do późna (nah, hah, nah)