[Refren]
Jesteś ładna, masz fajne piersi i pupę
Zadziałało, będziesz teraz moim łupem
Trochę się gubię chodź radził kumpel z klasy
Co gadać mam by były wygibasy
[Zwrotka 1]
Interesują mnie tylko sprawy piękne
A Twoje piersi naprawdę są wielkie
Za nimi serce, nie trick w photo-shopie
Ty wiesz, ja cały czas na Twoim tropie
Pozwól utopię, zatopię, zakopię Cię
W tym co tam masz, inaczej głód mnie zje
Ja też mam te rzeczy, które Tobie chcę dać
Chodź nie daje na co dzień tego po sobie poznać
Kurwa mać, trudno mi jest o tym tak mówić
Kaftan co noszę go na co dzień jest gruby
Wśród mych kolegów mówię o Tobie "fajny szpak"
A w duszy wtedy myślę "jaki piękny kwiat"
Chodź, pokazać chcę Ci pewną polanę
Do twarzy będzie Ci w jej świetle nad ranem
Na mchu dywanie nam zatrzyma się czas
Las to mój dom w nim widzę mała nas
[Refren]
[Zwrotka 2]
Ty widzisz mnie jak robię bydło z Ziombel Kru
I wiedz, to prawda że oddałem serce bu
No cóż lubię ten klimat brudny i wesoły
A Ty jesteś ładna, jesteś czystym jeziorem
Umyje się, umyję ciało i duszę
Jesteś na drodze watażki intruzem
Zatrzymać burzę, Twój ukryty zamiar
Musisz mała zdobyć do Zeusa namiar
Bania, bania ciepła krew słowiańska
My som chopcy stąd, z Europy tanća
Do tańca dwa razy prosić nie trzeba
Bit działa na mnie jak prądu agregat
A kolega radził wal prosto z mostu
Właśnie tak najlepiej zdobyć posłuch
Do stu piorunów ja w tym gubię się czasem
Wtedy, gdy Ty stajesz się moim lasem
[Refren]