JEST JAK JEST

[Bridge: Cheatz]

Krzyczą do mnie, ja widzę ich ledwo wzrokiem
Chowam temat, jaranie 30 procent
Mija chwila, wszyscy wyskakują z okien
To ja i moje ziomale zombie

[Refren: Cheatz]

Ponad chodnikami, jakby skrzydła
Moja [?]
Znowu brokuł, odwiedzam warzywniak
Tak widziałem ją, wiesz jakoś zbrzydła
Ponad chodnikami, jakby skrzydła
Moja [?]
Znowu brokuł, odwiedzam warzywniak
Tak widziałem ją, wiesz jakoś zbrzydła

[Zwrotka: Achi]

[?] do mnie dzwoni, myśli że ją kurwa chce
Się przykleja, pojebana, myśli że poczuje swag
I'm goin' out, a dopiero co wstał dzień
Jak coś zacznę, muszę dopiąć, zapomniałem co to sen
Szybko mnie nudzą nowe rzeczy, także muszę więcej mieć
Bo jestem highest in the room i portfel musi więcej jeść
Chce popierdolony guap, [?]
Czasem doskwiera samotność, ale w sumie jest okej
Czasem [?]
Lubię jej płacz, kiedy ignoruję od niej każdy dzwięk
W chuj kocham trap, choć przyjemności coraz mniej
Odkąd napierdalam siano to czuję się jakoś lżej
Nie ma kurwa takiej kwoty, która zniekształci mój cel
[?]
Zawsze będę taki sam i nic nie pozmienia mnie

[Bridge: Cheatz]

Krzyczą do mnie, ja widzę ich ledwo wzrokiem
Chowam temat, jaranie 30 procent
Mija chwila, wszyscy wyskakują z okien
To ja i moje ziomale zombie

[Refren: Cheatz]

Ponad chodnikami, jakby skrzydła
Moja [?]
Znowu brokuł, odwiedzam warzywniak
Tak widziałem ją, wiesz jakoś zbrzydła
Ponad chodnikami, jakby skrzydła
Moja [?]
Znowu brokuł, odwiedzam warzywniak
Tak widziałem ją, wiesz jakoś zbrzydła