Ukształtowany przez ciebie cały
Mimo, że pewnie o tym nie wiesz, ale
Chcę żeby było jakoś cieplej
Nie tylko teraz przeżywam taką jesień
Ostatni raz, to jest ograniczona przestrzeń
Nie wiem czy zniknąć mam czy znów prosić tu o więcej
Patrząc na niebo znów czuję się mały
Może dlatego, że nie śpię nocami
Widzę jak dręczy
Cię to co każą
Robić nam
Wbrew naszej woli
Ten ból jest wieczny
Lecz to nie strach zabije nas
Zabije nas
Czuję to dalej
I czuję gorzej
Bo nie wiem już co to detale
Widzę tylko ogień
Twe łzy oślepiają jak puste światła
I niszczą jak czas
Wylewam je sam
Gdy już nie widzę szans
Gdy tego słuchasz masz ciary, bo
Od wołania o pomoc zdarty głos
Już mam. kiedy dzwoni telefon
To zamiast odebrać wyciszam głos
Wyciszam głos
Wyciszam głos
Widzę jak dręczy
Cię to co każą
Robić nam
Wbrew naszej woli
Ten ból jest wieczny
Lecz to nie strach zabije nas
Zabije nas