[Zwrotka]
Nie chciałem krzywdzić, zrobiłaś to pierwsza
Znowu wyjebane, bo trafiam na węża
Może następna będzie jeszcze lepsza
Ona jest crazy, brakuje mi przez to powietrza
Nie możesz mnie poskładać, same niedostępne części
Nie chcę dziś nigdzie iść, możemy popatrzeć w księżyc
Trudno jej się otworzyć, ale ja to love service
Mówiłem drugiej takiej nie ma, a jakoś mi leci
Jakoś mi leci, albo ja gdzieś latam znów
Kiedy wychodzę w nocy, biorę klucz i znikam jak duch
Ona nie widzi mnie, ona nie usłyszy mnie już
Nie pozdrawiam żadnych kurew, bo czułem przez nie wielki ból
Jakby wysłały parę kulek, mam zakrwawioną bluzę
Nie staraj się zbyt dużo, suki mają kruchą naturę
A ja mam dużą furę, pachnę w niej wyjebanym perfumem
Mam całe czarne oczy dziś, mogliby je wystawiać w Luwrze
[Refren]
Nie chciałem krzywdzić, zrobiłaś to pierwsza
Znowu wyjebane, bo trafiam na węża
Może następna będzie jeszcze lepsza
Ona jest crazy, brakuje mi przez to powietrza
Nie możesz mnie poskładać, same niedostępne części
Nie chcę dziś nigdzie iść, możemy popatrzeć w księżyc
Trudno jej się otworzyć, ale ja to love service
Mówiłem drugiej takiej nie ma, a jakoś mi leci