Jabłoń

[Refren x2]
Pochowaj mnie na polanie, niech wyrośnie na mnie jabłoń
Niech owoców z góry dogląduje wielki jastrząb
Medytuj w cieniu moich liści kiedy jest ci parno
I niech z jabłuszek siądzie szarlotka i dobry jabol

[Zwrotka 1]
Pochowaj mnie w ziemi chce jej oddać co mi dała
W dziękczynieniu za me ciało życia długie lata
Obiecaj mi że nie będziesz po mnie milczeć jęczeć płakać
I zadupczać ze świeczkami jak te baby po cmentarzach
Wiedz że moja dusza bierze nowe perspektywy
Odkrywa nowe życie w innych formatach przyziemnych myśli
Albo wyrusza w podróż do swojego domu
Dalszej galaktyki pyłu blasku gwiazd astronomicznych kotów
Twój mózg ma trzy wymiary specjalnie żebyś nie skumał
Ale to kwestia twej mądrości jako wielka dusza
Więc jeśli ktoś ci wmawia że jesteś robalem i masz klękać do symboli wyśmiej go i daj mu kopa w chuja
Może ustrzeżesz czyjeś dziecko przed traumą
Może powinniśmy za te kłamstwa spuścić im manto
Najlepsze lata uciekają nam pod znakiem depresji dalej nikt nie powie że w tym życiu jedynie trzeba się cieszyć
Wiem Augustyn jest jebnięty idź posłuchaj se tych bredni ile mają suk pieniędzy smutek koks i fajerwerki
Ja będę walczył o prawdę, o światło i świadomość
Bądź uśmiechnięty kiedy usiądziesz pod mą jabłonią

Pochowaj mnie na polanie niech wyrośnie na mnie jabłoń
[Refren x2]
Pochowaj mnie na polanie, niech wyrośnie na mnie jabłoń
Niech owoców z góry dogląduje wielki jastrząb
Medytuj w cieniu moich liści kiedy jest ci parno
I niech z jabłuszek siądzie szarlotka i dobry jabol