JA (PONAD)

Muszę ją mieć

Ja ponad Polske
Ja ponad zbrodnie
Ja ponad wszystko
Muszę mieć forse
Wszyscy są równi
Tak słyszę ciągle
Mi się należy
A innym skądże

Ja ponad Polske
Ja ponad zbrodnie
Ja ponad wszystko
Muszę mieć forse
Wszyscy są równi
Tak słyszę ciągle
Mi się należy
A innym skądże

Moje problemy są większe niż twoje
A twoje są niż moje większe
To nie ma sensu jak kłótnie
O to kto z nas tak naprawdę miał ciężej
Mój znajomy stracił pracę przez kwarantannę
Przez podły system, twój też
Koncertów nie było ale były zgromadzenia polityczne
Ty, ogólnie to rozmawiam ze starszym kolegą
Co dzieci ma no i mówi: nie chce by w szkole mówiono że homo spoko i to nie miejsce na gadkę o seksie
Ja tam nie wykluczam nikogo
Chodź niektórym należy się brawo za festyn
A poważnie to kluczem rozmowa jest kurwa
A nie prawo pięści ziom

Ja ponad Polske
Ja ponad zbrodnie
Ja ponad wszystko
Muszę mieć forse
Wszyscy są równi
Tak słyszę ciągle
Mi się należy
A innym skądże

Ja ponad Polske
Ja ponad zbrodnie
Ja ponad wszystko
Muszę mieć forse
Wszyscy są równi
Tak słyszę ciągle
Mi się należy
A innym skądże

Inna gadka jest jak forsa jest
Inna jest jak nie ma jej wcale
To normalne że się nie trzymamy
Jeżeli słowa nie dotrzymałeś
Ludzie są ślepi na swoje błędy
Ale innych wytkną precyzyjnie
A o wszystkich dobrych gestach
Wiadomo pamięta się tylko chwilkę
Tu cię nie lubią jak jesteś inny
Kurwa nie skumam tego przenigdy
Najlepiej po tym co odpalaj TV
Wypij piwka najlepiej z trzy litry
Po narzekaj że ciężko w tym kraju
I powiedz jaki ty niedoceniany
Sorry ale jak tak widzisz wszystko
To raczej więcej nie pogadamy
Nie pogadamy jak zazdrość tobą kieruje
Nawet nie ma opcji
W szkole kuliśmy ładne definicje
Ale nikt nie uczył nas emocji
Co robię i z kim to moja jest sprawa
Ty wierz dalej w jebane plotki
Ja nie mam zamiaru się ścigać tu o nic
Ja po prostu chcę być wolny

Ja ponad Polske
Ja ponad zbrodnie
Ja ponad wszystko
Muszę mieć forse
Wszyscy są równi
Tak słyszę ciągle
Mi się należy
A innym skądże

Ja ponad Polske
Ja ponad zbrodnie
Ja ponad wszystko
Muszę mieć forse
Wszyscy są równi
Tak słyszę ciągle
Mi się należy
A innym skądże