2020, na kiego się znowu tu pcham, Ty, w te rapsy
Terapii mi trzeba, nie rapgry, nie sławy, nie jazdy
Pejcz wiją te same obrazy, no z tym, że za hajsy, za datki
Za chuja do japy, to nigdy nie będzie mój świat, Ty
Za chuja nie czai mi czerep tej, kurwa, pułapki i klatki
Co leżę w niej w sumie już koło dekady - i mam nic
Gdy sam z tym siedziałem tak długo na dupie i chuja dawałem jak każdy
I mówił, że zara odfrunę, to w sumie latałem jak żadni już
Mati, no dawaj, ej, tany, się bawmy w chuj - plenerek i alki
Ty nie bierz powagi, jest biały kush, przejebiemy hajs dziś
I schowaj te smęty w gadki, pożal się słowa, że żeśmy wpadli
Pora na towar, nie focha, no zoba jak ora i możе Ty też byś sprawdził
Smętne gadki? Ja jak już robię, to wierz mi - padłbyś
Robię większy sound im i jеbię to, czy wiarę dasz w wielkie maski
Mercedesy, hajsy, wracaj bajerować Paryżanki
Kurwa, wieczny pastisz, a francuzem to jest Thierry Henry
Ciągle pieprzyć tamtych, ciągle pieprzyć rapsy
Nie nawinę Ci, że śmierdzi hajs mi, nie powinę go za wersy z kartki
Jebać Kartky, nigdy nie jarał mnie Leh - jednego już nie ma, choć drugi powinien być martwy
(No wiesz, ej) no wiem, też mi, kurwa, życzyli, bym zdechł
Dziś nie wiem, co robią, mam tylko nadzieję, że studiują rodzaje gleb
Więc dziś od nowa sam z tym, do skonam, bratki, do wieczora mam hit
I tak od dekady sam robię rapsy, szlak od Nevady do Nebraski
Dla Twych, idoli, co dla nich, to nie wiem, co to jest - i nie chcę
Już nawet nie mówię, że kibel, to imo toitoie na, kurwa, koncercie
Jak wrzucasz tę bidę do rapgry, gnojek, to jeb się
Od ponad dekady nie widzę, nie słyszę i nie śpię - i nie śnię
Znowu wersy o sraniu i o kupie następne
A co mam Ci dać - o jaraniu? Jutro kupię następne
A kiedy już kupię - następnie napiszę Wam jak a nie ile, hieny
Bo SLS i AMG, typie, to jebane litery
Inimitable was written by ejmatt.
ejmatt released Inimitable on Thu Dec 24 2020.