[Bridge: Koneser, Brizi]
Domy mody, nie kurwa dworce
Złapię rapera i zabiorę łańcuch, odkupi go żyd na Allegro
Trzymam ją na głowie jak Kangool
[Refren: Brizi]
Iblis, już czeka pod drzwiami, jak dzwoni małolat po pixy
Kill Bill, upierdoli głowę maczeta jak doniósł policji
Klik, klik, usłyszy rodzina, jak przyjdą wyrównywać liczby
Nigdy się nie pokazują, a grożą mi rapowe dziwki
Iblis, już czeka pod drzwiami, jak dzwoni małolat po pixy
Kill Bill, upierdoli głowę maczeta jak doniósł policji
Klik, klik, usłyszy rodzina, jak przyjdą wyrównywać liczby
Nigdy się nie pokazują, a grożą mi rapowe dziwki
[Zwrotka 1: Koneser]
Ze mną sami kolędnicy, fenta, benzo, Pa-Pablo
Psa z Chełmińskiej mam na smyczy, trzymam ją na głowie jak Kangool
Posiedzimy w ciszy
Szczam do buzi kuratorce, grosz do grosza, domy mody nie kurwa dworce
Mia-mia-miałem być pod ziemią, nadal zegar życia tyka
Nie szu-szukaj szczęścia w kurwie, tak jak w narkotykach
Znają na ulicy, z bezdomnymi na odwykach
Chuda dziwka zje kutasa, a jest głodna, więc połyka
Starszy wujek dzwoni, pyta co słychać
Nie odpowiem, no bo nic nowego
Schowaj ego, nie chcę vipa (nie, nie, nie)
Z psami bawimy się w chowanego (w chowanego, w chowanego)
[Refren: Brizi]
Iblis, już czeka pod drzwiami, jak dzwoni małolat po pixy
Kill Bill, upierdoli głowę maczeta jak doniósł policji
Klik, klik, usłyszy rodzina, jak przyjdą wyrównywać liczby
Nigdy się nie pokazują, a grożą mi rapowe dziwki
Iblis, już czeka pod drzwiami, jak dzwoni małolat po pixy
Kill Bill, upierdoli głowę maczeta jak doniósł policji
Klik, klik, usłyszy rodzina, jak przyjdą wyrównywać liczby
Nigdy się nie pokazują, a grożą mi rapowe dziwki
[Zwrotka 2: Brizi]
Valentino, Prada, gacie są za parę stówek
A, zabiorę do Maca, suka, może possać kule
Jak głodna jest ta szmata, to karmi się kurwę fiutem
Codziennie wypłata, fura pachnie mi perfumem
Brudne Air Force'y od deptania typów, nie dopierze ich nawet Pervol (nie)
Jak złapię rapera i zabiorę łańcuch, odkupi go żyd na Allegro
Popsuta suka nie słuchała mamy, oddała mi duszę za benzo
Jak zostają zwłoki po czterech pigułach, to w godzinę zwiedziła piekło
[Refren: Brizi]
Iblis, już czeka pod drzwiami, jak dzwoni małolat po pixy
Kill Bill, upierdoli głowę maczeta jak doniósł policji
Klik, klik, usłyszy rodzina, jak przyjdą wyrównywać liczby
Nigdy się nie pokazują, a grożą mi rapowe dziwki
Iblis, już czeka pod drzwiami, jak dzwoni małolat po pixy
Kill Bill, upierdoli głowę maczeta jak doniósł policji
Klik, klik, usłyszy rodzina, jak przyjdą wyrównywać liczby
Nigdy się nie pokazują, a grożą mi rapowe dziwki