Hwdp

[Zwrotka 1]
Miałem mordę co żył chwilą, kurwy, wino i pianino
Film urwany, niezłe kino, kinol jak paris platynov
Tańczy całe blokowisko, hałas tak jak na San Siro
Tetrahydrokannabinol palony z czyjąś dziewczyną

[Refren x1]
Ijo ijo policyja, buenos dias, jebać fiuty
Typa nie zwinęły kurwy ale co dzień chodzi skuty
Jaki Dior, marihuanina jebie jak pioruny
Słońce w tym mieście za każdym razem spodziewaj się burzy

[Zwrotka 2]
Kruchy lód, kruche serce chłopaków co kruszą mke
Pamiętaj, że będzie cicho ten co najgłośniej się śmieje
I nawet po mojej śmierci kurwa rozjebie podziemie
Aż wyrosną kwiatki, idę ulicami ciemnymi tak samo jak n'golo
Ty masz ze mnie bekę, ludzie z twego miasta za mną stoją
Telefony dzwonią, odbieram bo robię papier
I nie moją winą jest to, że coś źle odebrałeś

[Refren x2]
Ijo ijo policyja, buenos dias, jebać fiuty
Typa nie zwinęły kurwy ale co dzień chodzi skuty
Jaki Dior, marihuanina jebie jak pioruny
Słońce w tym mieście za każdym razem spodziewaj się burzy

[Zwrotka 3]
Pytają czemu mnie męczy alkoholizm, dragi, stres
Człowiek kurwa wyszedł z Prusic, Prusice z człowieka nie
Miewało się wielką czapę, kurwa młody aka smerf
Dzisiaj miewam ciężką głowę, zrobiłbyś bicepsa w minut pięć
Milion serc zgnitych na śmierć, jak poczuć sens gdy czujesz dreszcz
Gdy wchodzisz w dobre życie chcą byś wyszedł na tym źle
Pierdolę fame i twoje złoto, ja się spisuję na medal
Ty nie jesteś na komendzie ale kurwo pies cię jebał
Szmatą zawsze będzie szmata, lecą lata, leci czas mi
Na bani mam czaszki, ona mówi daddy
Krętą drogą w kasku bo chciałbym zobaczyć kaski
Co ty taki Neymar, weź proszę już skończ teatrzyk
Szmatą zawsze będzie szmata, lecą lata, leci czas mi
Na bani mam czaszki, ona mówi daddy
Krętą drogą w kasku bo chciałbym zobaczyć kaski
Co ty taki Neymar, weź proszę już skończ teatrzyk

[Refren x2]
Ijo ijo policyja, buenos dias, jebać fiuty
Typa nie zwinęły kurwy ale co dzień chodzi skuty
Jaki Dior, marihuanina jebie jak pioruny
Słońce w tym mieście za każdym razem spodziewaj się burzy