Haj by Endefis
Haj by Endefis

Haj

Endefis * Track #7 On Taki będę

Haj Lyrics

(Bartosz)
Coraz wyżej wysoko lecę znów, znów wysoko
Uzależnienie od rapu we krwi głęboko
Rap to we mnie ??? równoważy świata negatywy
Uzależnia, nie opuszcza nigdy, żywi
Daje haj nieporównywalny z żadnym innym
W swoim uporządkowaniu jest całkiem chaotyczny
Dorastałem z nim, towarzyszył mi, świat tłumaczył
Podawał rękę fidelis semper rapu dzieciaki a ten haj
Każe wracać zawsze do tych kartek
Od jedenastu lat ja i on oficjalnie
To mój haj adrenaliny gram znów porywa
Spróbuj dzieciaku póki legalnie można zażywać
To ma spinać, to ma dreszcze przeszywać
A nie serwować tło w radiach przy popowych hitach
Kumasz to bracie rap jak tytan ,jak pierwiastek z życia
Chcieliście to macie

(Kama)
To jest mój haj, bo nie wale tu za winklem haszu
Choć dla jednych to jedyny sposób by móc dożyć jutra
Zatracenie, cienka linia, zgubna pokusa
Gdzie diabeł nieustannie czuwa nie wiem czym jest sen
To mój haj, mój rap co Ty kurwa wiesz
Ile razy sen zamieniałem na wersy
I choć nie czułem smaku pieniędzy nie czułem presji
Na kim się zemścić. Takie podejście
To jest mój haj jak zwykle niezależnie
Nie musze mieć tych klipów by móc wierzyć w samego siebie
Nagrywam z tym których cenie nie z tymi którzy są w cenie
Bądź pewien pierdole drogę na szczyt
To mój haj od poczęcia po ostatnie dni
Te oddechy chwil które są bezcenne
Bo ilu zapomniało czym dla nich kiedyś było podziemie
Ja jestem w nim jak ono we mnie

(Młody G.R.O.)
I nim powieki spadną rozegram własne Pearl Harbor
By odejść z przekonaniem że byłem i było warto
Bowiem z powodu tego, że coś robię
Połowa biję pione druga ma mnie za idiotę
??? respekt? Szacunku od nich nie chcę
Życie zweryfikuję co głupie, co było z sensem
Gdzie kogo miejsce po której stronie leży prawda
Wybacz co jest nie tak dziś się nie będę zastanawiał
Swoje życie mam nie lubię wpierdalać się w obce
Mam swój haj, swój plan, swoją opcję
Proste dzieciak nic nie dostaniesz za darmo
Nim w to wejdziesz trzy raz przemyśl czy warto
Tak z pustego możesz stworzyć dzieło
Nawet z najmniejszej kałuży zawsze odbija się niebo
Nie patrz na peleton siła w Tobie i w Twoich rękach
Cokolwiek by nie było bądź sobą pamiętaj

Your Gateway to High-Quality MP3, FLAC and Lyrics
DownloadMP3FLAC.com