Ha Ha Ha

[Intro]
Yeah, yeah yeah yeah yeah
Okay, yeah yeah yeah yeah
Okay, yeah yeah yeah yeah
Okay, yeah yeah yeah

[Refren]
Ja odpalam szluga, mój ziomek ten susz
Yeah, bo ostatnio jebie mi się w głowie
Dojeżdża ziomek co trzyma mój kush
Jak znajdą z towarem to nic im nie powie
Worek trzyma pake premium co zwala z nóg
A ty palisz chemola z ziomem na balkonie
Na twarzy odbił mu się jebany but
Coś pierdolił w necie, myślał że to koniec

[Zwrotka]
Ha ha ha ha - Ja śmieję się z nich, gdy zarabiam bands
Nie masz na beat, ty nie masz na sprzęt, a nawijasz coś że stać cię na więcej
Ty nie masz na weed, ty nie masz na X, płacę więcej podatku niż ty na rękę masz
Byś się wjebał w te buty to by ci [?], doszedłem do tego skurwielu sam (Yeah)
Nie pytam się mamy o hajs - robię sam, nie pytam ojca o hajs - robię sam
Jak mi przyszedł tak łatwo go wydam od tak, i tak już od paru jebanych lat (Yeah)
Kup to, kup to, kup tamto, wydaj połowę a drugą na bok, yeah
Będę miał co zostawić moim dzieciom kiedy w końcu przyjdzie ten sąd, yeah
A ty to nie $ierra, nie możesz być mną, yeah - co najwyżej klon
Weź porównaj stilo, weź porównaj guap, yeah - co najwyżej głąb
Ty nie zrobisz w dekadę tyle co ja w rok, yeah
Nawet nie wyuczysz tego flow
Nawet nie natrafisz na ten trop, yeah nawet nie natrafisz na mój krąg

[Refren]
Ja odpalam szluga, mój ziomek ten susz
Yeah, bo ostatnio jebie mi się w głowie
Dojeżdża ziomek co trzyma mój kush
Jak znajdą z towarem to nic im nie powie
Worek trzyma pake premium co zwala z nóg
A ty palisz chemola z ziomem na balkonie
Na twarzy odbił mu się jebany but
Coś pierdolił w necie, myślał że to koniec