[Zwrotka 1: VBS]
Nie jestem wyjątkowy mordo, zwykły chłopak, kumasz?
Co miał marzenie by się wyrwać z pierdolonych Suwałk
Teraz matura i dlatego jest mnie mniej na scenie
Nic nie zaszkodzi mieć tu raperowi wykształcenie
Teraz w cenie jest narzekanie na rap, halo
Zacznijcie robić muzę zamiast tak narzekać, że jest słaba
A nie pierdolicie wciąć to samo, słuchać się nie chce
Byku, oni nie chcą ciebie, chcą tylko twoich wyświetleń
Gram dla chłopaków, którzy chowają głowę w kaptur
Gram dla panienek, które mają łeb na karku
Gram dla ludzi, którzy wiedzą, czego chcą od życia
Jeśli mogę wam pomagać, to ma sens muzyka
Scenę przejmuje mój rocznik, nie no propsy
Ale lepiej niż piszecie teksty, to piszecie posty
Żeby ten pseudo fejmik wam tu kiedyś łba nie urwał
Lecz ten VBS, nie żadna gwiazda kurwa
[Cuty: DJ Serio?]
To jest mój czas, moje życie, mój świat
Po co tyle krzyku? Biorę życie jakie jest
Cieszę się zdrowiem, wykorzystuję chwile
[Zwrotka 2: VBS]
Ten rok to głównie żenady obrazy
Nawet zdarzyło się mi sprzedać jeden bit dwa razy
Ale szmal oddany, czuję się już czysty, sorry
Niech rzuci kamień ten, kto nigdy nic nie odpierdolił
Niektóre ziomy mają mnie za cwela, zazdro zżera
To od tego dupa boli czy od komputera?
Odpal innego rapera, jak nie siedzę ci ja
Dla reszty piona, nawet jak nie będzie nasza to gra
Na wszystko przychodzi czas, jak robisz tracki średnie
To graj tu ciągle, nawet jak masz po dwieście wyświetleń
Nie zastanawiaj się codziennie jak to zrobić, by to pykło
Tylko napierdalaj, w życiu ważna jest systematyczność
Słowo dla ciebie, jak we mnie wierzysz, ziomal
Jak się spotkamy na koncercie, to masz u mnie browar
Jeśli ruszasz głową, mordo, to cię w chuj doceniam
VBS'ik lepszy, a połowa pokolenia
[Cuty: DJ Serio?]
To jest mój czas, moje życie, mój świat
Po co tyle krzyku? Biorę życie jakie jest
Cieszę się zdrowiem, wykorzystuję chwile
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]