Green angel at races, in the rave mountains

[Intro]
Ptaszku zielony

[Zwrotka]
Trzecia w nocy jadę sam, nie wiem czy powrócę rano
Wiem że nie mam nikogo, blizny się już nie zrastają
Zaciągam ręczny na zakręcie, już mnie nie obraca na bok
Widzę postać jakąś w świetle to martwy zielony anioł
Hej daj mi znak, ja nie mam nic, masz piękne skrzydła
Wiem że nie masz złych zamiarów, twoja buzia jest za śliczna
Wciskam gaz, chce cię mieć, dam ci wszystko czego pragniesz
Chociaż sam nie mam za wiele, jakoś damy sobie rade

[Refren]
Gaz, gaz, gaz, lecisz nocą pośród gwiazd
Moje serce się rozpada ale to przez jakiś czas
Mam już dość, dość, dość, proszę zostań tu na zawsze
Weź mnie ożyw bo nie żyje, twoje serce da mi szanse

[Zwrotka]
Chce znaleźć miejsce gdzie spadają anioły
I cię dotknąć choć ostatni raz ostatni raz
Możesz mnie objąć i przebić mi serce
Teraz chociaż nie będę sam, razem na tamten świat
Mam złapałem cię, to przez moją szybką furę
Masz zapłakane oczy, powiedz czemu tak się czujesz
Ja tez nie jestem idealny, wręcz przeciwnie jestem chujem
Przestań płakać ja też krwawię i odczuwam smutek

[Refren]
Gaz, gaz, gaz, lecisz nocą pośród gwiazd
Moje serce się rozpada ale to przez jakiś czas
Mam już dość, dość, dość, proszę zostań tu na zawsze
Weź mnie ożyw bo nie żyje, twoje serce da mi szanse