Gdzie jest dzielnicowy

[Zwrotka 1: 2T4]
Muszę to wyrzucić z siebie, bo mi rozpierdoli banię
Ciągły stres dwadzieścia cztery H na dobę, przejebane
Kurwa amen, w pokoju plantacja trawy, jestem farmer
Gandzia jak dorośnie to wpierdoli kato się na banię
Otwieram oczy nad ranem bo zadzwonił ktoś do drzwi
Obudził mnie dzielnicowy, za to wyjebię mu kły
Otwieram na dole drzwi, Kalash merda na spacerek
Perro de presa canario, mój popierdolony piesek
Odkłada ważniejsze, patrzę na klatce na dół
A ten chuj jest z obstawą, zawijają się do fur
Poczekamy na was tu, ja, Kalash i mój automat
Zapraszamy na herbatkę, [?] z Uzi już gotowa
Dziś nie zamienimy słowa, zawinęli się na biura
Zawijam se na bagażnik, dziś was rozjebiemy kurwa
Dynamitem, lecz wszystko napierdala z grubej rury
Za chwilę do nich odjebię po kulce z kabury
Wy jebane kurwy, wy w mordę jebane kurwy
Podjeżdżamy pod komendę, mój pies wsadzi wam do dupy
Gdzie są te kurwy, ich auta, ta nie ma
Pojechały dręczyć innych, chęć mam wysłać ich do nieba

[Refren: 2T4]
Gdzie jest dzielnicowy?
Gdzie jest dzielnicowy?
Ratatatatata
Gdzie jest dzielnicowy? Gdzie ten pies się pałęta
Byłem na wojewódzkiej lecz tam tej kurwy nie ma
Szukamy cię teraz, znajdziemy cię kurwo
Naszcza ci do mordy wkurwione podwórko
Ratatatatata
Ratatata

[Zwrotka 2: 2T4]
Muszę do wyrzucić z siebie, cały w środku się gotuję
Jeżdżę od rana po mieście za tym pierdolonym chujem
Dzwoni Dawid że spisuje, wycie kurwa na rewirze
Lecę przez Brynów jak szatan tej kurwie zlutować pizdę
Zrobię kurwa [?] jak Kalashem przypierdolę
Z Piotrowickiej odbijam na lewo, lecę przez Angolę
Przy garażach koleś ludziom napierdala z automatu
Nie dopisze już do końca kolejnego mandatu
Mówił mi tatuś, kurwa obrabia mu dupę
Dałem słowo tatusiowi, że zapierdolę tą kurwę
Co w rodzinie to nie zginie, ty jebany skurwysynie
Pod wieżowcem po trawniku, przez ławkę i kurwa giniesz
Jebany penisie, wysiadam, otwieram bagażnik
Wyskakuje Kalash, broni się, nie dyga bo jest twardy
Sięgam do kabury szmaty, połamany dzielnicowy
Twój P99 przystawiam ci do głowy
Ściągam policyjne pory, Kalash podminowany
Bo nie jebał jeszcze nigdy w dupę policyjnej szmaty
Takie wariaty jak ja mieszkają tutaj
Zleciało się podwórko i każdy wyciągnął fiuta