Gasną światła

REFREN
Chciałbym zwiedzać miasta
Wiele zmienia się
A ja ciągle tu dorastam
Wiele dzieje się
Bardzo szybko mija czas nam
Czasem gubię sens
Dookoła gasną światła

ZWROTKA 1
Lubie wyjść na miasto nocą i zwiedzać puste ulice
I nieważne czy to styczeń, luty, maj, grudzień czy lipiec
Zawsze ktoś się znajdzie chętny, by zrobić soplicę
Sok na popite, robię reset od liter
Skurwysynie odliczaj mi sekundy do śmierci
Albo odliczaj sekundy aż rozkuwie ten mainstream
Odliczaj i wierz mi
Piąty rok nie pójdzie się pieprzyć
Mijam starą szkołę milion refleksji
Pamiętam jak miałem milion pretensji
Dziś zero jest ich wszystko zależy ode mnie
Uświadomiłem to sobie przez swe powtarzane błędy
A w głowie kosmos już od małego miałem
Ciągle chce wolność mieć wyjebane
Daj mi żyć w slow-mo w tym biegu tlenu braknie
Odpal mi ląd wow i w niebie gdzieś szukaj mnie

REFREN
Chciałbym zwiedzać miasta
Wiele zmienia się
A ja ciągle tu dorastam
Wiele dzieje się
Bardzo szybko mija czas nam
Czasem gubię sens
Dookoła gasną światła

ZWROTKA 2
Byłem już w Płocku, Giżycku i Koszalinie
W Toruniu Łodzi zobacz jak z tym flow płynę
W Krakowie też kalendarz mówi, że poznań
Zaraz zalicze, by spotkać, by się spotkać
Z ludźmi, którzy czują to co ja latam tak po prostu
Myślę o tym patrząc przez szybę w pociągu
Przez szybę w busie furze tramwaju
Żyje często tym, co jest nazajturz
Często żyje tym co jest nazajutrz
To rodzi mi więcej przypałów
A z nam wiele różnych stanów
A ty typie pytasz mnie dziś czemu znowu
Nie śpię, nie śpię nie spię bo snami żyć chce
I jeszcze jesczcze jeszcze urzeczywistnię
Wszystko co mam w głowie zapał nie zgaśnie
Póki mam w sobie, w sobie,w sobie iskrę

REFREN
Chciałbym zwiedzać miasta
Wiele zmienia się
A ja ciągle tu dorastam
Wiele dzieje się
Bardzo szybko mija czas nam
Czasem gubię sens
Dookoła gasną światła