Gada to, gada to Szwed zmontował ostry tłok
Do tego basu laski się pną by siąść do laski tuż zaraz po
Gada to, gada to elo ziom otwarty dom masz
Zawsze po głosie możesz mnie poznać
Warszawski rap mnie kurwa rap obrał?
Jaraj to jak masz co a gdy nie masz wrzuć ziarno
Do gleby niech rośnie wysoko, radośnie
Przez lato i wiosnę niech płonie ten joint
Nie chybie się rząd dziś bije ich słowem
Wyrastam na nowo przychodzę zrobić tu zło (samo zło)
Gada to, gada to dawaj lecim równań krok/x4
Do ziomów nawijam smarkaj dzidek (smarkaj dzidek)
Godziwe krótko hapsaj dzide (hapsaj dzide)
Mała ssij mi hała migiem ortopedyczna miłość jest hitem
Żeliwny jest mój kaloryfer robię co chcę i gardzę twym kitem
Tu sznyte myśli hlastać kwitem (bez wahacza)
Lecą numery na nutach z bitem
Życie karlita niе jakiś piździszew gada to nie płoną znicze
Japa klawiszе diil gang paniczer (diil gang paniczer)
Gada to, gada to znam ulice lesykon
Jarałem szlugi lexington na mokotowie meksiko
(na zawsze dobra marka ziom) HG i diil gang do góry dłoń
Progresy na głośnikach ton nabiera barwy (otwiera schron)
BUM płonie babilon tu płynie flow i gromadzi moc
(każdy boss zbuduje most) kross na droge w góre szkło
Szóstka, płetwa, graba, szpon/x2
Nie śpi noc kto ma moc sprawdza drugie dno jak lord
Wiosło w dłoń i płyń pod prąd unikaj noży gnatów i bomb
(gada to) że to już koniec armagedon paranoje życia się tutaj wcale nie boje
Czekam do jutra i spadam na pokoje/x3
Do ziomów nawijam smarkaj dzidek (smarkaj dzidek)
Godziwe krótko hapsaj dzide (hapsaj dzide)
Mała ssij mi hała migiem ortopedyczna miłość jest hitem
Żeliwny jest mój kaloryfer robie co chce i gardze twym kitem
Tu sznyte myśli hlastać kwitem (bez wahacza)
Lecą numery na nutach z bitem
Życie karlita nie jakiś piździszew gada to nie płoną znicze
Japa klawisze diil gang paniczer (diil gang paniczer)