pozbieram fragmenty siebie
nie mogę kurwa żyć wiecznie
dlatego złapie cię dzisiaj za rękę
może poczuję się lepiej sam nie wiem
rozbijam lustro o marmur
chyba powinienem w końcu wyjść na dwór
słońce mnie pali nie jestem wampirem
wbijcie mi sztylet może w końcu zginę
pozbieram fragmenty siebie
nie mogę kurwa żyć wiecznie
dlatego złapie cię dzisiaj za rękę
może poczuję się lepiej sam nie wiem
rozbijam lustro o marmur
chyba powinienem w końcu wyjść na dwór
słońce mnie pali nie jestem wampirem
wbijcie mi sztylet może w końcu zginę
mam szesnaście powodów by się zajebać
trzynaście powodów by się pozbierać
emocje nie są już potrzebne teraz
serce mam przeżarte jakbym wylał kwas
nie mogę czekać na powrót
maska na twarzy jak [?]
zrobiłem krok i już nie ma odwrotu
uwolnię duszę i zniszczę niepokój
ukryta zła energia w moim środku
nie czuję emocji nie czuję bodźców
widzę iskrę palącą się w tym oku
demony tutaj nie dają spokoju
serce wypełnia mi strach
nienawidzą takich jak ja
nienawidzą tych co dążą do sukcesu
gdy się zabiję nie będę czuł stresu
pozbieram fragmenty siebie
nie mogę kurwa żyć wiecznie
dlatego złapie cię dzisiaj za rękę
może poczuję się lepiej sam nie wiem
rozbijam lustro o marmur
chyba powinienem w końcu wyjść na dwór
słońce mnie pali nie jestem wampirem
wbijcie mi sztylet może w końcu zginę
pozbieram fragmenty siebie
nie mogę kurwa żyć wiecznie
dlatego złapie cię dzisiaj za rękę
może poczuję się lepiej sam nie wiem
rozbijam lustro o marmur
chyba powinienem w końcu wyjść na dwór
słońce mnie pali nie jestem wampirem
wbijcie mi sztylet może w końcu zginę
pozbieram fragmenty siebie
nie mogę kurwa żyć wiecznie
dlatego złapie cię dzisiaj za rękę
może poczuję się lepiej sam nie wiem
rozbijam lustro o marmur
chyba powinienem w końcu wyjść na dwór
słońce mnie pali nie jestem wampirem
wbijcie mi sztylet może w końcu zginę