FC Porto

[Zwrotka 1]
Znowu mnie trafia strzał wniosków i realizacji
Słyszę wspomnienia, które krzyczą, że nie miałem racji
Skończyłem szkołę i mam dosyć tych długich wakacji
Bo mnie pochłania stwór lenistwa, jegoś i stagnacji
Zawsze tu chciałem być, dziś czuję, jakbym dostał kluczyk
A Twoje uszy mi powiedzą, do czego on służy
Na drodze stale pojawiają się błędy i próby
Bo życie ciągle chce Cię stroić i testować umysł

[Refren]
I czasem myślę, że nie staram się wystarczająco
Potrzeba dobrego trenera, by mieć czyste konto
Często się zdarza, że ziom płaci, jak jest puste konto
Lecz póki gramy, to mam szansę, tak jak FC Porto
Pośrodku myśli zapomniałem, o czym miał być numer
Jak coś zaiskrzy, to od razu zmienia się stosunek
Syndrom sztokholmski nie dopada, już nie wiem, co czuję
Bo z rana będziesz dla mnie wrogiem, później będziesz królem

[Zwrotka 2]
Znowu trafiam do stanu, który prawie jest zwycięski
Ale jednak brakuje mi czegoś do pełnej wersji
Szacunek do procesu, a będziesz wielki jak Messi
Mam tyle samo wzrostu, tylko trochę mniej pieniędzy
Mała, patrzysz inaczej na mnie, nie wiem, czy to lepiej
Zajrzyj do kalendarza, czy teraz masz dla mnie miejsce
A może coś se wmawiam, odkąd mi zalecił weter
W sumie to śmieszne, że chcieli wydawać mnie przez Eskę

[Bridge]
Po co budować, jak będziesz burzyć?
Po co się chować, jak nie ma burzy?
Kogo mam kochać, jak nie ma muzy?
Kogo mam obok, kto jest bo viewsy?
Po co budować, jak będziesz burzyć?
Po co się chować, jak nie ma burzy?
Kogo mam kochać, jak nie ma muzy?
Kogo mam obok, kto jest bo viewsy?

[Refren]
I czasem myślę, że nie staram się wystarczająco
Potrzeba dobrego trenera, by mieć czyste konto
Często się zdarza, że ziom płaci, jak jest puste konto
Lecz póki gramy, to mam szansę, tak jak FC Porto
Pośrodku myśli zapomniałem, o czym miał być numer
Jak coś zaiskrzy, to od razu zmienia się stosunek
Syndrom sztokholmski nie dopada, już nie wiem, co czuję
Bo z rana będziesz dla mnie wrogiem, później będziesz królem