Fall

Trzymam fason, nisko spodnie, mów mi low rider
Pije do dna bo niżej już upadłem
Ziomal redukuje bieg, ja redukuje stres
Wypity szukam szybki seks

Dopiero po dwudziestej jakoś jest
Ujebany dres i tak noc w noc albo dzień w dzień
Klepiemy się po pięć pięć żeby klepał jazz ej
Życie isn't easy man taka kolej rzeczy jest

Tracimy szybciej tory, niż rozpędzamy się
Każdy gram z kieliszkiem zwiększa wagę gówna, które w dół sprowadza mnie
Nie myślę o konsekwencjach tylko wóda, dragi, skun, szybki seks
Ulotne znajomości by mieć z kim porobić się
I tak to jest (i tak to jest)
I tak to jest (i tak to jest)
I tak to jest

Ref:
Czasem za późno na przepraszam
Bóg Ci wybaczy, ale ten świat nie wybacza (ten świat nie wybacza)
Czasem za późno na przepraszam
Bóg Ci wybaczy, ale ten świat nie wybacza (ten świat nie wybacza)

Może nie przeżyłem dużo, ale zrozumiałem jak rozgryźć grę zwaną życiem
Swoje już przepiłem, parę razy w pysk chwyciłem i wcale się przyznać się tego tu nie wstydzę
Parę dup też mnie zdradziło przez co mam na sercu bliznę
Moim priorytetem jest jak szybko liznąć bletke
Nie pamiętam wczorajszego dnia, dzisiejszego też nie
Bo kurwa nie chce
Pamiętać tego co sprawiło że tu jestem
I przechodzą mnie dreszcze
Trzeba się wpierdolić w gówno żeby poznać konsekwencje
Nie ufaj wszystkim, bo nie każda ręka myje rękę
Nie ufaj wszystkim suką, bo nie z każdą jest tak pięknie

Ref:
Czasem za późno na przepraszam
Bóg Ci wybaczy, ale ten świat nie wybacza (ten świat nie wybacza)
Czasem za późno na przepraszam
Bóg Ci wybaczy, ale ten świat nie wybacza (ten świat nie wybacza)