EVERDOOR

[Zwrotka 1: TOLSTYJ]

20 blades up in my mind
Mash it up I'm [?]
What's a time on a clock - How much is best?
I don't know what she smoke [?] by my side
[?] all i got
Nevermind I'll be gone when my [?]
Far away, love or hate put me in the back
[?] time to switch it up
I walk trought what it do
[?]
Everybody kinda sus
Nothing matters it's only you
I walk trought what it do
[?]
Everybody kinda sus
Nothing matters it's only you
[?]
Ever don't go see me
I'm might pull up with my limits
All my hoomies please forgive me
I'm might pull up with my [?]

[Zwrotka 2: Sarni]
Na stół kładę naostrzony duży nóż
Obok małolata kruszy mój susz
Zawsze przesadzałem, leciałem za dwóch
Czas przewietrzyć głowę, zrobić jakiś ruch

Źle się czuję w tłumie ludzi
Syf na bani, przez to zajebałem kumpli
Alkoholu tyle, że zapełniłbym niejedną ze studni
Nie chce więcej wracać do walenia z butli
Sukinsynu wyjebane mam na sławę i na durni
Szkoda ludzi
Którzy przez ten chory system i dragi zostali zepsuci

Goście chcieli nas dojechać
Szybko zostali tu wypruci
W tym świecie wszystko męczy i smuci
Robię tylko tą muzę, bo ona mnie nie nudzi
Ona mnie nie nudzi

Tworzę sztukę, gdy tli się ten gaz
Sam przechodzę przez ten ciemny las
Nie porównuj mnie do pustych mas
Nigdy nie byłem jednym z was

Tworzę sztukę, gdy tli się ten gaz
Sam przechodzę przez ten ciemny las
Nie porównuj mnie do pustych mas
Nigdy nie byłem jednym z was