[Refren]
To dla moich ludzi, którzy przypominają mi co jest ważne
Co jest ważne
Wskoczę w ogień za wami, to nie jest żart nie
Nie, nie, to nie jest żart, ej
Nie tak dawno siedziałem jeszcze na ławce
Zaraz płynę na rynek jak jakiś carter
Nie policzę porażek i wszystkich ran
Ale policzę prawdziwych, bo mam ich garstkę
Jeden za wszystkich tak jak domino
To nie ćwiczenia, żaden poligon
Stoję za wami jak wy za mną
Choćby życie pisało epilog
X2
[Zwrotka]
Tydzień temu mój przyjaciel stracił matkę
Weź zastanów się jak mówisz o bólu
Życie to rozgrywka o najwyższą stawkę
A nie gierka jak na jakiś Oculus
Moi ludzie są prawdziwi, popatrz w oczy im
Na każdego jest alibi, winić możesz ich
Albo zasuwaj do tyłu byku jak Billiе Jean
Ale nie próbuj się zbliżyć, intruz to еnemy
Jebany rap nas nie zmienił nic
Ty możesz w grach kraść te auta jak Elegy
Nie szkoda gardła mi, standard, wypiję gin
Weź polej barman po szklankach to c'est la vie
Głowa twarda jak Zinédine
Mercedes, Maybach, styl, gadka jak dynamit
Dla tych co się pogubili w tym
Dla moich braci
[Refren]
To dla moich ludzi, którzy przypominają mi co jest ważne
Co jest ważne
Wskoczę w ogień za wami, to nie jest żart nie
Nie, nie, to nie jest żart ej
Nie tak dawno siedziałem jeszcze na ławce
Zaraz płynę na rynek jak jakiś carter
Nie policzę porażek i wszystkich ran
Ale policzę prawdziwych, bo mam ich garstkę
Jeden za wszystkich tak jak domino
To nie ćwiczenia, żaden poligon
Stoję za wami jak wy za mną
Choćby życie pisało epilog
X2